Zagrożenia
Odśwież stronę!
BADANIA
NAUKOWE
Rośliny psychoaktywne
fachowo zwane są ENTEOGENY,
co znaczy (z gr.); "bóg wewnątrz",
testowane już były gruntownie
przez naszych przodków,
jednak...
Dziś większość ludzi potrzebuje więcej konkretów,
więc naukowcy stanęli na wysokości zadania, oczywiście... amerykańscy, ale także zespoły z Płd. Ameryki). Ich kompleksowe badania nad NIEszkodliwością ayahuaski zdołały już dowieść, że generalnie jest to środek zbawienny dla ludzkiego ciała, duszy i umysłu.
Stwarzane Po 10-ciu latach - Brak przy tym "Ayahuasca nie - Trzeba jednak - Pod tym hasłem należy rozumieć spotkania, Według badań Są wolni od Z reguły mają też
A zatem... Na dłuższą W obliczu tak cudownych właściwości - świadomość swego wyboru, - czyste (dokładnie rozważone) intencje, - sumiennie przeprowadzone przygotowanie duchowe, - ściśle przestrzegać diety, - wziąć udział wyłącznie w kameralnej ceremonii - I ściśle stosować się do ich wskazówek, by spotkanie z Ayahuaską stało się
dzięki ayi, nowe
połączenia między
neuronami zwiększają
wydajność mózgu i jego
potencjału.
regularnych praktyk
zwolennicy ayi mają lepszą
od rówieśników pamięć,
koncentrację i wspaniałą
kondycję psycho-fizyczną.
jakichkolwiek fizycznych bądź psychicznych skutków ubocznych. - Dr. Jarosław Szponar, kier. Oddziału Toksykologiczno-Kardiologicznego i konsultant wojewódzki w dziedzinie toksykologii klinicznej stwierdził też, że...
powoduje uzależnień,
bo nie wywołuje zmian
w obszarach mózgu,
odpowiedzialnych za
przeżywanie przyjemności,
tak jak np. heroina, kokaina,
amfetamina czy
alkohol."
podkreślić, że badań
dokonywano wyłącznie
na bywalcach PROFESJONALNYCH
CEREMONII.
na których obecni są doświadczeni szamani. Uczestnicy mogą się z nimi swobodnie porozumieć, obdarzają ich zaufaniem, zaś ilość osób, biorących udział rytuale, jest na tyle ograniczona, że prowadzący są w stanie pomóc każdemu w każdej chwili.
ludzie, którzy pili
ayę na profesjonalnych
ceremoniach co 2 tyg. przez
10 lat posiadają znacznie lepszą
pamięć i koncentrację niż
starzejący się rówieśnicy.
nałogów i pozostają
sprawni umysłowo do
późnej starości.
właściwą swojej konstrukcji wagę ciała i dobre zdrowie. Świadomie kreują swój los i nigdy - PRZENIGDY - nie obserwują u siebie objawów, z jakimi borykają się narkomani. (Prace naukowe - szczegóły, patrz: Badania naukowe ).
nic nam nie grozi,
prócz tego, że możemy
nabrać trochę szacunku
do Dzieła Stworzenia,
do wszystkiego, co
żyje i do wszystkich
wokół.
metę możemy stać
się radośni, obdarzeni
dobrą kondycją,
koncentracją i
pamięcią...
NAPOJU, o ile tylko uczestnik ceremonii jest w pełni zdrowy psychicznie i fizycznie, jedynym jego problemem może być co najwyżej tylko to, że napój nie zadziała (czasem się to zdarza). W oparciu o moje doświadczenia mam pewność, że po wyeliminowaniu (niżej opisanych) ZAGROŻEŃ wystarczy mieć;
u doświadczonych szamanów...
najdonioślejszym wydarzeniem, wzbogacającym
doczesną egzystencję.
CHOROBY,
KTÓRE BEZWZGLĘDNIE
WYKLUCZAJĄ
LUDZI Z CEREMONII:
1. CHOROBY PSYCHICZNE:
jak schizofrenia, nerwica natręctw,
potężne stany lękowe, silna depresja,
psychoza, stany maniakalne,
zespół zwielokrotnionej osobowości
i NAŁOGI (alkohol, twarde narkotyki...).
Pod wpływem ayahuaski, którą stosuję
- do rozwoju dla ludzi zdrowych (do 10 x mocniejszej od medycznej), każda tego typu przypadłość może się znacznie pogłębić, a gdy została już wyleczona - pod wpływem napoju potrafi nagle powrócić!!! Nikt nie przewidzi, co może z tego wyniknąć.
2. CHOROBY FIZYCZNE:
- anemia i nieprawidłowy skład krwi,
- choroby układu krążenia (dusznica bolesna),
- choroby neurologiczne,
- udar lub uszkodzenie mózgu, miażdżyca...
- epilepsja,
- poważne choroby wątroby i nerek,
- guz chromochłonny,
- nadczynność tarczycy,
- poważne CHOROBY SERCA,
- wysokie NADCIŚNIENIE,
- okres kuracji lekami chemicznymi,
- stany uzależnienia (od leków, alkoholu lub narkotyków).
i .
Dr. med. Jarosław Szponar:
(kier. Oddziału Toksykologiczno - Kardiologicznego i konsultant wojewódzki w dziedzinie toksykologii klinicznej dla woj. lubelskiego, na Łamach Gazety Wyborczej)
"Na poziomie
fizjologicznym ayahuasca
powoduje wzrost ciśnienia krwi,
zwiększa stężenie niektórych,
zawartych w niej hormonów (...),
powoduje m.in.
przyspieszanie akcji
serca, zaburzenia
rytmu serca,...
zwiększanie wykorzystania tlenu
i energii przez mięśnie, także mięsień sercowy. - Stad mogą wystąpić udary, zawały, zwłaszcza u osób z chorobami układu krążenia, ale także u młodych."
Zdarza się, że
ludzie (jak to ludzie),
zatają swoje problemy
i - zdecydowani na wszystko
- wybiorą się na
ceremonię.
Jednak... Gdy
szaman wykryje
podstęp, ma prawo
wyprosić chorego bez
zwrotu pieniędzy.
Oczywiście człowiek
naprawdę ciężko chory też ma prawo do ayahuaski, lecz.... Wyłącznie do ayahuaski medycznej, z przewodnią intencją wyleczenia. Niestety, mało kto wie, że ceremonia o charakterze medycznym i zbiorowe ceremonie, służące indywidualnej jednostce do rozwoju, to różne rodzaje napoju i szamanizmu.
Ceremonia dla
chorych musi odbyć
się indywidualnie i być
poprzedzona szczególnie
starannym przygotowaniem.
Nad przebiegiem
rytuału czuwać musi
szaman i jednocześnie
uzdrowiciel, doświadczony
w leczeniu konkretnej
choroby.
Istnieją specjaliści,
zdolni pomóc nawet w leczeniu schizofrenii, o ile swego czasu wyleczyli z niej samych siebie. To samo dotyczy alkoholizmu i wszelkich mośliwych chorób. - Tylko ten, kto przeszedł daną drogę, może nią poprowadzić innych.
Ceremonie,
których celem
jest rozwój wewnętrzny
(a taki profil mają moje
spotkania), przeznaczone
są wyłącznie dla ludzi
w pełni zdrowych!
Istotną informacją jest że osoby chore
i niestabilne psychicznie szczególnie narażone są na ataki wrogich sił. Potrzebują stałej opieki i pełnej uwagi szamana! Ceremonia zbiorowa może być dla nich niebezpieczna lub niebezpieczna dla całej grupy, którą szaman zmuszony jest nagle zadniebać dla jednego, trudnego pacjenta.
LEKI
Ludzie w trakcie
terapii farmakologicznej
są bezwzględnie wykluczeni
(chyba, że lekarz pozwoli im na
czasowe p r z e r w a n i e
kuracji!!!
Bo większość
leków chemicznych w połączeniu z ayahuaską może spowodować najróżniejsze komplikacje ze zdrowiem bądź psychiką, a nierzadko nawet... śmierć!
Akurat pisząc
te słowa otrzymałam
wiadomość, że popularny
środek przeciwbólowy, Vioxx,
tylko w USA spowodował blisko
60 000 zgonów, a w UK
ponad 10 000!
- Podobnych
przypadków jest
coraz więcej. Dzisiejsze
lekartwa są niebezpieczne
same w sobie, a bywa, że w
zestawieniu z jakimś konkretnym
pokarmem lub ziołem stają się
jak bomba zegarowa.
Jeśli zachodzi
JAKAKOLWIEK interakcja leku z ayahuaską, to nigdy nie wiemy, w jaką pójdzie stronę. Gdy na ulotcenie ma przeciwwskazań, to trudno orzec, czy lek istotnie nie szkodzi, czy go pod tym kątem nie badano.
Ryzyko
nie do przewidzenia,
najlepiej nie brać
nic.
Najdogodniejszy
czas na ceremonię
to 6-7 tygodni po
odstawieniu toksycznych
środków.
Niewskazana jest też
obecnośćna ceremonii ludzi po wieloletnim leczeniu psychotropami, nawet, gdy aktualnie dobrze się czują i niczego już nie zażywają, to - bez gruntownej detoksykacji - ayahuaca może tu zwyczajnie nie zadziałać! (Jak się oczyścić, patrz: Szyszynka.)
- Środki antykoncepcyjne
...trzeba odstawić
tak samo, jak każdy inny
lek, szczególnie że podwyższają
ciśnienie i w połączeniu z ayahuaską
można przekroczyć niebezpieczne
granice.
Warto też wiedzieć,
że składnik ayahuaski (ruta) osłabia działanie pigułek antykoncepcyjnych, a i tak tydzień przed samym rytuałem obowiązkowa jest wstrzemięźliwość seksualna.
ZAGROŻENIA
ZDROWIA
I UDZIAŁ
MOŻLIWY
WARUNKOWO
Dotyczy ludzi
niegroźnie chorych
na serce...
oraz cukrzyków i nadciśnieniowców.
Ludzie ci mogą wziąć udział w ceremonii, o ile zachowają bezwzględną ostrożność i spełnią następujące warunki;
- CHOROBY SERCA
- Osoby
po PRZEBYTYM
ZAWALE, jeśli od
dawna nie biorą żadnych
leków i dobrze się czują,
mogą spytać lekarza
o zgodę.
Przy nagłych problemach
z sercem podczas ceremonii można podać 5-10 kropli ekstraktu z pieprzu Cayenne. (Nieprzytomnym pod język).
Po 5 minutach
należy powtórzyć tę
samą dawkę i zakończyć,
gdy pacjent poczuje się
lepiej.
Specyfik ten
podwyższa puls,
umożliwia prawidłową
cyrkulację krwi i intensywnie
wspomaga regenerację
mięśnia sercowego.
(Trzymam go zawsze w pogotowiu.)
Kapsaicyna – organiczny związek
chemiczny odpowiedzialny za ostry, piekący smak papryki chili, uważany jest za najlepszy środek w przypadku nagłych zawałów serca.
Gdy nie ma
pod ręką żdnego
ekstraktu z papryczek,
można zrobić herbatę
(łyżeczka pieprzu na
szklankę wody).
UWAGA!
W grę wchodzi
oryginalny Cayenne,
a nie ostra papryka!
...
MUDRA RATUJĄCA ŻYCIE
...przydatna
nie tylko podczas
ceremonii.
Stosuje się
ją przy atakach,
zawałach i mniej
groźnych niedomaganiach
serca - obiema dłońmi
jednocześnie.
Należy zgiąć
palec wskazujący
tak, żeby dotykał
podstawy kciuka.
Kciuk, palec środkowy i serdeczny
stykają się opuszkami. Mały palec pozostaje wyprostowany. - Ulga powinna być natychmiastowa!
...
- CUKRZYCA
INSULINOZALEŻNA
Przy odpowiedzialnym
kontrolowaniu poziomu cukru
przez cały czas trwania
rytuału... Może być
bezpiecznie.
Leki,
poza insuliną, trzeba bezwzględnie odstawić. Osoba chora musi mieć przy sobie aparat (przed-, w przerwie i po ceremonii zmierzyć cukier), w trakcie sesji trzymać w pogotowiu cukierki.
...
- NADCIŚNIENIE
Napój
dodatkowo
je podwyższa (!!!),
a leków brać nie wolno
i to 12 godzin przed oraz
po RYTUALE!
Jeśli mamy
do czynienia z niewielkim nadciśnieniem, takim nie zagrażającym życiu, to warto zastosować metody naturalne.
DORAŹNIE:
250 ml soku z buraków
obniża ciśnienie krwi o 10 mmHg.
- Wynik osiągany po 3-6 godz.
i utrzymuje się do kolejnego
dnia.
(brytyjscy naukowcy opublikowali to na łamach "Hypertension").
Ponadto osoby,
które jedzą każdego
dnia 30 g zmielonych
nasion lnu (z jogurtem,
sałatce lub z owocami !!!),
odnotowano...
spadek ciśnienia skurczowego
o 10 -15 mm sąupa rtęci, a rozkurczowego o 7. Warto jeszcze uprawiać lekki sport, za wszelką cenę unikać stresu, zrezygnować z alkoholu, cukru, mięsa (zwłaszcza wieprzowiny), potraw smażonych, tłuszczów nasyconych i soli.
Warto też
gruntowne oczyścić
organizm z metali ciężkich
(spożywać duże ilości
spiruliny i chrolelli).
Sól można
zastąpić ziołami jak
majeranek, bazylia, oregano,
pietruszka i czosnek
(systematyczne jedzenie czosnku też obniża ciśnienie).
Pomocna jest też duża dawka
cynamonu, a z medycyny chińskiej można jeszcze pić wodę 6-ciokrotnie przegotowaną, do tego parzyć i pić jemiołę w ilościach "hurtowych" (z suszonego ziela, owoce są trujące!).
Obniżają ciśnienie
sok z czarnej porzeczki,
aronia, orzechy włoskie i 3
owoce kiwi dziennie ( dodatkowo
wspomagają pracę serca).
A z nowości
- badania przeprowadzone
na szczurach, potwierdzają
korzystne działanie liści
rzodkiewki.
Jeśli warzywa mają być gotowane
- to tylko na parze i ze skórką. Doskonałym tłuszczem będzie olej lniany (tylko na zimno - do surówek, chleba i ziemniaków).
Przynajmniej
miesiąc przed ceremonią -
trzeba też przeprowadzić
eko-dietę.
Musi ona obfitować
w dużą ilość błonnika;
warzywa i owoce - szczególnie
surowe i bogate w pierwiastki
obniżające ciśnienie jak
potas, magnez, wapń.
Potas znajduje się
w ziemniakach, pomidorach i bananach. Podobno pomaga jeszcze chodzenie wczesnym rankiem na boso po trawie, ale tu wkraczamy już na teren niezbadany.
Ponadto trzeba
wykluczyć środki, które
mogą ciśnienie podnosić - np.
Ibuprofen, Naproksen,
Celebrex i doustne środki
antykoncepcyjne.
Warto zastąpić
je lekami naturalnymi
i to na długo przed
ceremonią.
Według specjalisty
medycyny ortomolekularnej, dr. Su Fairchild, pomocny dla nadciśnieniowców jest;
selen,wit. B2, wit. C - 1000 mg
nawet 2 razy dziennie, najlepiej
z odpowiednią ilością
- wit. A (5000 IU wit. A dziennie)
- wit. E (200 jm na dobę mieszanej wit.E
- unikać syntetycznej),
- wit. D3, od 40 do 60 jednostek
na kilogram masy ciała (ograniczyć
tylko w przypadku sarkoidozy),
- wit. K2, 100 mcg (kobiety po
menopauzie 200 mcg)
i koenzym Q10.
Stwierdzono też,
że GABA (kwas, w który bogata jest chlorella) w dawce 80 mg (cztery razy na dobę) albo nattokinase (enzymy) też pomagają obniżyć ciśnienie krwi.
Z mojego
doświadczenia wiem
również, że dla nadciśnieniowca
bezcenna jest na ceremonii
obecność psa.
Psy obowiązkowo
towarzyszyły chorym
w starożytnych świątyniach
uzdrawiania. - Dzisiejszadogoterapia
też notuje wspaniałe wyniki
w leczeniu!
Więcej o roli psów, patrz: Ceremonie Eskulapa.
Na koniec proponuję
XIX-wieczną metodę bawarskiego księdza, z ogromnym powodzeniem stosowaną w dzisiejszej medycynie konwencjonalnej, ośrodkach SPA i sanatoriach na zachodzie Europy.
Po spełnieniu
wszystkich wyżej
opisanych warunków
chory (o ile wciąż
jeszcze nim jest)...
Ma dużą
szansę na udaną
ceremonię.
...
NAGŁA POMOC
PRZY NADCIŚNIENIU
W sytuacji
ekstremalnej
nakłuwamy igłą szczyt
małżowiny usznej (w pozycji
pionowej ciała jest to najwyżej
położony punkt ucha -
od góry).
- Ma się pojawić
krew.
Dla odważnych:
naciąć 1mm żyletką. Potrafi obniżyć ciśnienie w kilka minut.
Z medycyny chińskiej -
można masować punkty
z obu stron głowy:
Na szyi lekko,
ledwie dotykając
miejsca od końcówki
ucha do połowy obojczyka
po 10 razy i przez minutę
stosunkowo silnie masować
punkty tuż przy uchu,
ruchem obrotowym
w kierunku nosa.
Po tym
prostym zabiegu w większości przypadków ciśnienie się obniża.
TYMCZASOWE
WYKLUCZENIE
Z CEREMONII
1. CIĄŻA
... to obecność innego
ducha w zadomowionym już
ciele, ayahuasca zaś - z założenia
usuwa wszelkie obce byty!
Dlatego pod jej wpływem
niebezpieczeństwo poronienia jest szczególnie wysokie. Szczególnie w pierwszym trymestrze, kiedy to organizm niewiasty sam gotów jest wydalić "intruza".
Świadczą
o tym kobiece
mdłości i wymioty -
bliźniaczo podobne do
ayahuaskowych.
Niektórzy
"szamani" przyjmują
kobiety w środkowym
trymestrze, ponieważ
ryzyko już jest mniejsze,
jednak....
Łamią tym prawo wolnej woli istoty nie narodzonej.
- Wśród europejskich psychoterapeutów istnieje żelazna zasada nie przyjmowania kobiet ciężarnych, gdyż uwalniające się emocje (nie do przewidzenia, jakie), mogą źle wpłynąć na psychikę dziecka.
...
2. KARMIENIE
PIERSIĄ
W tym przypadku
dziecko otrzymuje ayę,
jak również wszystkie emocje
kobiety przez pokarm.
Uczucia obojga
mogą być - oczywiście -
cudowne, lecz, niestety,
żaden szaman na świecie nie
jest w stanie im tego
zagwarantować.
Z założenia więc
goszczę wyłącznie ludzi pełnoletnich, świadomych, obarczonych tylko własnymi problemami do przerobienia i ze ściśle określonymi intencjami.
...
3. MENSTRUACJA
...wbrew powszechnej opinii
NIE JEST PRZECIWWSKAZANIEM!
Zakaz
wstępu kobietom
w trudnych dniach
głoszą Indianie, ale...
Oni używają ayahuaski
medycznej!
- Taki sam
zakaz obowiązywał
również w pogańskich
świątyniach boga uzdrowiciela,
Asklepy (Asklepoiosa).
Na ceremoniach o profilu spirytualnym,
gdy kobieta oczyszcza się energetycznie i fizycznie, to Aya tym sprawniej wymiata z niej "nieczystości" emocjonalne i duchowe. - Przeciwwskazaniem są tylko skłonności do krwotoków.
...
INNE WYKLUCZENIA
Osobiście nie
toleruję na ceremonii
"ćpunów", którzy traktują
rośliny mocy jako jeszcze jedną
"substancję" do eksperymentów
z intencją odurzenia się
kolejnym "środkiem".
Ponadto dla
małżeństw w stanie
skłócenia korzystniej
jest, by brali udział w
osobnych ceremoniach.
Kipiące emocje
ludzi zwaśnionych potrafią zakłócić przebieg rytuału i stanowią poważne zakłócenie dla całej grupy.
RAK
(a także guzy, cysty,
torbiele, tumory...)
- zależnie,
gdzie umiejscowione
i w jakim stadium rozwoju
- mogą nie stanowić żadnego
problemu, choć (np. guzy mózgu,
tarczycy, torbiele na szyszynce... itp.)
potrafią całkowicie udaremnić
pełnię przeżyć.
Jak by nie było, dopóki rak
jest "tylko" zdiagnozowany, udział w ceremonii zbiorowej jest jeszcze możliwy i można spróbować samemu "pobawić się" w lekarza dla siebie (patrz: Mój pierwszy raz). W przypadku wyraźnych objawów radzę wziąć się wpierw za prawdziwe leczenie.
Tym, którzy
nie chcą używać
chemii, polecam naturalne
środki wielkiego szamana
od roślin, Huberta
Pyrgiela.
Z dumą
pozwalam sobie
nazywać go
przyjacielem.
Z miłości do roślin osobiście czuwa
nad ekologiczną uprawą i procesem produkcji, w którym (na miarę Ery Wodnika) łączy Naturę z nanotechnologią. Dzięki temu jego leki są o wiele, wiele skuteczniejsze. Doznałam już cudu tych środków na sobie!!! Gorąco, całym sercem polecam! - greenhemp.pl.
SZCZEGÓLNE
NIEBEZPIECZEŃSTWO
Ayahuasca może
wywołać ekstremalnie
negatywne skutki uboczne,
skomplikowane problemy ze
zdrowiem, a nawet śmierć,
jeśli spożywana jest
z....
- alkoholem,
- narkotykami,
- niektórymi używkami (energy drinki, kakao i czekolada....)
- niedozwolonym pokarmem...
- pewnym rodzajem leków,
Niewłaściwa dieta ...może Ludzie, wybierający
Doświadczenie - Wszystkie te Z tych powodów goście w domu ceremonialnym ... INNE POWAŻNE ZAGROŻENIA ...to ignorowanie Człowiek jest Programuje swoją przyszłość. Wielu ludzi Swego czasu Jego horoskop wskazywał na W tamtym Wielu już nauczyłam, Wystarczy, że Tu; gdy chłopak Zanim podeszłam Trzeba wiedzieć, Dlatego Osoby, które
doprowadzić
do bólu głowy lub
przeróżnych komplikacji
(w skrajnych przypadkach
objawy przypominają
schizofrenię).
się na ceremonię bywają dobrze zapoznani z tematem albo nie, słuchają uważnie szamana lub nie, pamiętają o zakazach lub kompletnie je ignorują.
mnie nauczyło, że
nawet osoby świadome
potrafią bezmyślnie sięgnąć
po tabletki, krople na katar,
lub czekoladowy
batonik...
"drobiazgi" w połączeniu
z ayą mogą być śmiertelnie
niebezpieczne.
muszą przestrzegać surowych reguł i jeść wyłącznie pokarmy, które poda im szaman. I powinny być to maksymalnie bezpieczne posiłki, najlepiej BIO (szczegóły: Obowiązkowa dieta).
bezpieczeństwa duchowego
i emocjonalnego uczestników,
którzy, będąc pod wpływem
napoju bogów, przeżywają
najważniejsze chwile
swojego życia.
wówczas szczególnie
podatny na sugestie, a
nierzadko znajduje się
w "centralnym komputerze"
i...
Dlatego w trakcie przebiegu ceremonii obowiązuje ABSOLUTNY ZAKAZ prowadzenia dyskusji bądź rozmów!
ma, niestety, problem
ze zrozumieniem sensu
tego zakazu, posłużę się
więc przykładem z mojej
praktyki;
przyjęłam grupę
przyjaciół wraz z kolegą,
który - po wielkim zawodzie
miłosnym - był właśnie na
skraju załamania.
uczuciowo puste dzieciństwo, tranzyty zaś pokazywały minione przeżycie miłości, jakiej nie każdemu dane jest doświadczyć.
momencie przechodził
ostatnie chwile transformacji
uczuć (Pluton na Księżycu),
zatem trudno było o lepszy
moment na ceremonię.
jak transformować cierpienie
w energię do realizacji marzeń
i jak zabezpieczyć się przed
podobnym bólem w
przyszłości.
człowiek, będący w transie ponownie dotknie dna rozpaczy, a wskażę jego duszy możliwie łatwie i wygodne wyjście z każdej sytuacji.
zapętlił się w swój
koszmar, ruszyłam w jego
kierunku, lecz, niestety,
pełen współczucia przyjaciel
był szybszy i...
- zdążył szepnąć koledze
do ucha: "Poleć w Kosmos!" -
Biedak w jednej sekundzie
"wystrzelił" i problemu -
oczywiście - nie
rozwiązał.
że na tak głębokim poziomie duchowym nieopatrznie wypowiedziana SUGESTIA potrafi poważnie zakłócić komuś przebieg dalszego losu!!!
nakaz zachowania
MILCZENIA jest
bezwzględnie
konieczny.
łamią jasno określone
zakazy, muszą opuścić
salę. - Dobrem nadrzędnym
jest zawsze spokój, bezpieczeństwo,
harmonia i JEDNOŚĆ całej
grupy.
WSTRZĄSY
PSYCHICZNE
...przytrafiają
się osobom, które nie
wiedziały, co czynią,
bo np. padły ofiarą
dowcipnisiów.
Zdarza się to
często w Amazonii,
gdzie ayahuaska (niejednokrotnie
z narkotyczną domieszką)
bywa dostępna
na bazarach.
Człowiek kompletnie
nie przygotowany na tak głębokie doświadczenie i pozbawiony właściwej opieki, ma prawo przeżyć szok.
Osobiście
nie znam przypadku,
by ktoś zdrowy psychicznie,
kto przybył całkowicie z własnej
woli, dobrze przygotowany i
świadomy swoich intencji...
przeżył jakikolwiek uraz.
Ale... Od lat
prowadzę ceremonie
dla ludzi, którzy raczej
wiedzą, czego chcą, a rytuały
wstępne pomagają mi ich
lepiej przygotować.
Na salę ceremonialną wchodzą
uspokojeni, wyciszeni, zaprzyjaźnieni ze sobą nawzajem, pełni zaufania w moją wiedzę i doświadczenie. No i - oczywiście - otrzymują doskonale wyważoną ilość napoju.
Człowiek,
który jest dobrze
przygotowany i czuje
się bezpiecznie, potrafi
(gdy zechce) trzeźwo oceniać
swoje wizje, czerpać z nich
obficie, a w razie potrzeby
- blokować.
Bo w gruncie
rzeczy ceremonia
nie może być większym
zagrożeniem niż zapadnięcie
w głęboki sen.
Różnica polega tylko na tym, że tu zachowujemy
świadomość i przez czas rytuału rozum pozostaje obudzony. I gdy siedzi przy nas dobry szaman, to nawet największy koszmar może skończyć się happy endem.
Koszmar, gdy się
zdarza po ayi, to zwykle
ujawniające się problemy,
które - upchnięte na dno
podświadomości....
I przez długie
lata pozbawione
kontroli napęczniały,
nawarstwiły się i
urosły.
W zwykłym życiu - zawsze - któregoś dnia objawiłyby się
jakimś dramatem, a - dzięki właściwie poprowadzonej ceremonii - można usunąć je na poziomie duchowym. - To właśnie dlatego aya-ŁASKA jest dla nas tak ogromną ŁASKĄ.
Jednak
w przypadku,
gdy potężny natłok
wewnętrznych problemów
i duchowych niejasności
zaleje osoby nie przygotowane
lub niechętne konfrontacji
i transformacji...
Wstrząs
jest raczej
gwarantowany.
LUDZIE,
ZAGROŻENI
STANEM
SZALEŃSTWA
U Prasłowian,
a potem w Helladzie...
stanowczo nie dopuszczano
do rytuałów morderców i
degeneratów, wliczając Nerona,
który pomimo, że zwrócił Grekom
wolność, był jednak jawnym
zabójcą.
Co do degeneratów zaś,
określenie to jest dziś dla nas... trudno uchwytne. Pojęcia takie, jak honor, uczciwość, prawość czy godność też mocno się dziś zdewaluowały.
Dzisiejsi W takim przypadku Miałam raz okazję Różnił się jednak I na domiar - Ceremonia - oczywiście - nie spełniła jego oczekiwań, Wokół Po godzinie - Na tej podstawie przypuszczam, że zagrożenie szaleństwem Nie mam tu - Prawo karmy Ktoś musi im w tym "pomóc", Gdy nagle, bez Mogą Mogą nawetpopełnić samobójstwo! Wszystkie tego Ludzie tak Możliwe, że udali się na ceremonię Tu trzeba wam Nie ma więc Zadaniem szamanów jest jedynie
Dlatego „Kto nie ma W świątyni Asklepiosa, gdzie podawano ... LUDZIE, KTÓRYM GROZI SZALEŃSTWO 1. Wszyscy, pracujący przeciwko - lekarze, świadomi szkodliwości leków i szczepionek, które podają, 2. Osoby, używające na co dzień przemocy; - (nie tylko damscy) "bokserzy", 3. Ludzie, którzy nie czują potrzeby wewnętrznej przemiany; - narkomani, wykolejeńcy, 4. Osoby niestabilne psychicznie i osłabione duchowo; ... Ponad 12-toletnie (w chwili obecnej, 2020 r.) doświadczenie Dr. med. Jarosław Szponar; "...Reakcja organizmu ... Osobliwe jest jeszcze zagrożenie... własnym gadulstwem po ceremonii.
zwyrodnialcy
potrafią nosić garnitury
i nie widząc w sobie żadnych
uchybień, udają się na
ayahuaskę jak po kolejną
przyjemność!
- po głębszej konfrontacji
z własnym wnętrzem istotnie
mogą potrzebować
psychiatry.
skonfrontować się z kimś takim. Był to gość o mentalności gestapowca - zawzięty "poganiacz niewolników" z Dubaju, który przybył na ayę, abyprzeżyć dokładnie to samo, o czym opowiadał mu zachwycony kolega.
od kolegi - nie zamierzał
się zmienić ani rzucić intratnej
posady. - W jego oczach Azjaci
to zasługujący na swój los
podludzie, on zaś "musi"
zapewnić synowi
elitarną szkołę.
złego żądał dla
siebie wyłącznie
pięknych przeżyć!!!
a Aya dała mu, w zasadzie nawet b. łagodną lekcję. Doświadczyłjedynie bólu brzucha i przelotnej manii prześladowczej; był przekonany, że został otruty i że walczy z prawdziwą śmiercią.
widział wyłącznie
podstępnych wrogów
i przeklinających go
ludzi...
był zdrów i w pełni
władz umysłowych.
pod wpływem ayahuaski - nie istnieje. Istnieją tylko szaleni ludzie, którzy bez zamiaru wewnętrznej przemiany przychodzą do ŹRÓDŁA jak do night clubu i sądzą, że mogą stawiać warunki!
oczywiście - zamiaru
w żaden sposób oceniać
ani poganiaczy niewolników
ani nikogo tego
pokroju.
- jest nieubłagane.
Byli konkwiskadorzy,
inkwizytorzy, gestapowcy....
muszą gdzieś spłacić swoje
winy.
pewne wydarzenia po prostu muszą się dziać, a pewni ludzie - istnieć. Jednak osoby, pracujące
na rzecz ciemnej strony...
większej refleksji
znajdą się na "śnieżnobiałym,
lśniącym dywanie" Wielkiej
Matki i w jaskrawym
świetle zobaczą swoje
"ociekające gnojem
gumiaki"...
w rezultacie
przeżyć stany
szaleństwa, obłędu,
paranoi...
Zdarzają się też niby "nieumyślnie" spowodowane wypadki w drodze powrotnej z ceremonii (podświadome dążenie do samo-unicestwienia).
typu problemy są
(moim zdaniem zawsze)
tylko pogłębieniem wyżej
opisanej degeneracji
człowieczeństwa lub
wcześniejszych chorób
psychicznych.
dotknięci z całą
pewnością nie byli
dostatecznie przygotowani
ciałem i duchem,...
nie całkiem z własnej woli, być może nie przestrzegali koniecznej diety, no a już na pewno nie mieli świadomości, co czynią!
wiedzieć, że żaden
na świecie szaman nie
może być odpowiedzialny
za to, z czym przybysz
do niego zawitał.
na świecie nikogo,
kto odpowie za jego
stan psychiczny po
ceremonii.
stworzyć bezpieczną przestrzeń, dać pełną opiekę, służyć wiedzą i pomóc transformować zło... Najdoskonalsi nawet specjaliści pozostaną jednak bezradni w obliczu przeżyć ludzi wykolejonych.
w starożytnych
świątyniach przed
zbiorowym rytuałem
kapłan wygłaszał
formułkę;
czystych rąk lub
mówi niezrozumiałym
językiem, niech trzyma
się z daleka!”.
ayahuaskę medyczną, chorych witała wyryta na murze, zawsze ta sama sentencja; "Wejdź dobrym człowiekiem, odejdź lepszym! - Pod obiema podpisuję się całym sercem.
najwyższemu dobru człowieka i Natury:
- prawnicy, zainteresowani własną karierą i pieniądzmi, nie sprawiedliwością,
- osoby, czerpiące dochody z produkcji bądź rozprzestrzeniania pestycydów, konserwantów... (wszelkich trucizn).
- oszuści i złodzieje,
- mordercy (w tym pracownicy rzeźni)...
- itp.
- gwałciciele i pedofile,
- osoby, stosujące terror psychiczny (w pracy, w rodzinie...),
- osoby, które robią doświadczenia lub znęcają się nad zwierzętami,
-...itp.
- osoby chore psychicznie i umysłowo,
- osoby, które nie przeprowadziły diety,
- ludzie pozbawieni świadomości, czym jest ayahuasca,
- ...itp.
destruktywni (alkoholicy, narkomani, także byli narkomani), depresyjni, chorzy, ludzie z zespołem stresu pourazowego... szczególnie narażeni są na ataki wrogich mocy, a to się może skończyć bardzo różnie - także szaleństwem.
mówi mi, że ludzie doskonale przygotowani do ayi, z gruntu szlachetni lub przynajmniej zdecydowani na głęboką przemianę, ABSOLUTNIE nie mają się czego bać. Ich spotkanie z rośliną jest z reguły bardzo piękne.
[pod wpływem ayahuaski] jest
podobna jak po spożyciu halucynogennych
grzybów, zawierających psylocynę, jednak
(...) nie ma tak silnego wzrostu stężenia
endogennej dopaminy w mózgowiu, co
raczej wyklucza możliwość wystąpienia
ostrych psychoz...."
Słyszałam o przypadkach, kiedy to człowiek, oświecony po ayi, zbyt energicznie starał się "nawrócić" otoczenie. Bliscy mogą uznać to za szaleństwo i bezpardonowo zapakować delikwenta do psychiatryka. - Bardzo smutny finał, więc bądźcie ostrożni.
O INNYCH
KOMPLIKACJACH
TYLKO...
...czytałam
w Internecie lub
opieram się na otrzymanych
mailach, np.
"... Na ceremonię
zdecydowałam się u
sprawdzonego przez
znajomych "szamana", (...).
A jednak, jak Pani widzi, nie skończyło się
to miło. Nie sądziłam, że jest to tak częste zjawisko. Pani strona jest jedną z największych w Polsce, poświęconych tematowi Aya. Jest tam wiele pięknych, zachęcających opisów.
Nie każdego stać
na wyprawę do Holandii
(obecnie do Czech - przypis Aldony),
Trafiają więc w różne
miejsca.
Może warto
podać na stronie
informacje, JAK WIELE
próśb o pomoc
po ceremoniach
Pani dostaje.
Może to uratuje wiele osób
przed podjęciem niewłaściwej decyzji. - Ja prawdopodobnie, znając takie dane, sprawdziłabym miejsce ceremonii dużo bardziej uważnie...."
Na wszelki wypadek
unikajcie zagrożeń, jak:
SAMOTNE
EKSPERYMENTY
Najczęściej
porywają się na nie
zwolennicy duchowych
sportów ekstremalnych
i ćpuny.
Niektórym się udaje i mają piękne doświadczenia!
Inni donoszą potem o maniach prześladowczych, opętaniach, najróżniejszych "schizach", a także o przeżyciach, świetnie pokazanych w filmie; "Egzorcyzmy Emilii Rose" (true story).
- Chodzi o
sytuacje, kiedy
ukierunkowane na ZŁO
duchy przejmują ciało
i robią z człowiekiem,
co zechcą. Opisałam je
w Przewodniku małego szamana.
Żonglerka
świętymi roślinami
jako jeszcze jedną substancją
do poprawiania nastroju lub
imprezowych uciech...
To dość nieodpowiedzialne igraszki
z niezwykle potężnym światem duchowym. Tak infantylna postawa ma prawo mieć przykry finał!
Np: (fragment listu jednego z moich czytelników);
"...Mój syn ma
od roku zdiagnozowaną
schizofrenię. Wiem, że w
UK sam kupił na e-bay coś,
co miało być ayahuaską
i sam kilkakrotnie ją
sobie zażywał...
Od tego
czasu dzieje
się z nim to,
co się dzieje.
Zdecydowałem się napisać
do Pani, ponieważ mam nadzieję, że poleci Pani jakiegoś specjalistę, lub terapię która mogłaby pomóc mojemu synowi...."
Niestety,
tego typu wiadomości
są coraz czętsze.
Proporcjonalnie
do rosnącej sławy
ayahuaski coraz więcej
nieodpowiedzialnych ludzi
traktuje ją jak kolejny
narkotyk.
Niestety, nie mam zielonego pojęcia, co jeszcze
mogłabym zrobić, by uświadomić, że aya to naprawdę bardzo potężne narzędzie. Jak piła tarczowa - cudowna w rękach fachowców, a niebezpieczna dla dzieci, nawet tych, które już bawiły się młotkiem.
Podkreślam
więc z całą mocą,
że nawet bardzo
starzy i ogromnie
doświadczeni
szamani...
Gdy piją napój
dla potrzeb własnego
rozwoju, proszą o opiekę
równie doświadczonych
kolegów.
- My też oddajemy się wyłącznie w pewne ręce! Bo...
Największy potencjał i najsilniejsze połączenie ze Źródłem mamy wtedy, gdy jesteśmy otwarci i bezbronni. Zatem, aby przeżycie było piękne, głębokie i pełne, człowiek musi się całkowicie rozluźnić i PODDAĆ.
Mózg przełącza
wówczas aktywność
na prawą półkulę, "odłączając
lewą - odpowiedzialną za
logikę i sensowne
reakcje.
Amatorzy roślin
psychoaktywnych
doskonale znają owo
zjawisko "przełączenia".
Objawia się to np. niezdolnością
odczytania, którą mamy godzinę. Człowiek patrzy na zegar, wyraźniewidzi cyferblat i wskazówki, ale nijak nie potrafi połączyć ich w spójną całość.
- Jest jak
naiwne dziecko,
wystawione na ciosy,
a pozbawione rozumu
i naturalnego sprytu.
No i... Po
otwarciu bram do
innych wymiarów, spotkać
może.... WSZYSTKIE ENERGIE.
- Dobre, złe, przykre, złośliwe..,
a choćby tylko własne,
wewnętrzne demony.
Gdy w stanie owego "przełączenia"
zdarzy się coś niepokojącego, to - obojętnie czy zwykły uczestnik czy szaman... - Nikt nie poradzi sobie sam!
Nie ma na
świecie bohatera,
który umie być
jednocześnie czujnym
i w pełni zrelaksowanym,
pasywnym i... gotowym
do walki, "pilotem"
i "pasażerem"...
Tu obowiązuje
żelazna zasada:
ktoś nie śpi, by "spać"
mógł ktoś.
SZAMANI
AMATORZY
.... Tych, niestety,
nie brakuje. Zwracam
więc SZCZEGÓLNĄ uwagę
zarówno na właściwe zapoznanie
się z tematem, czym jest ayahuasca;
jak również na staranny wybór
szamana.
Obok całej masy "przebierańców"
przyjeżdżają do Polski wspaniali, wielcy, obdarzeni mocą profesjonaliści. Mamy też mnóstwo własnych szamanów, trzeba ich tylko poszukać.
ZATŁOCZONE
CEREMONIE
BIZNESOWE
Moim
skromnym zdaniem
rytuały o charakterze
masowym (tzn. więcej
niż 4 osoby na jednego
szamana)...
Mogą być organizowane WYŁĄCZNIE jako odświętne
spotkania zgromadzeń religijnych i plemiennych. - Wewnątrz tego typu struktur ludzie zazwyczaj dobrze się znają, od dawna są już wtajemniczeni, odpowiedzialnie stosują dietę i mają świadomość, co ich czeka.
Poza tym,
że potrafią pomóc
sobie nawzajem, to
czuwający nad całością
szamani...
prowadzą ich
tą ścieżką od dawna
(czasem od dzieciństwa),
mówią tym samym językiem
i posiadają wszystkie
"szamańskie narzędzia";
Dysponują KLUCZEM do podświadomości
podopiecznych. W sytuacjach krytycznych jednym słowem lub gestem potrafią przywrócić im równowagę i - nawet w dużej grupie - zareagują natychmiast na każde odstępstwo od normy.
Bezmyślne
przenoszenie
indiańskich zwyczajów
do europejskiej sali, pełnej
cywilizowanych nowicjuszy,
jest bardzo złym
pomysłem.
Oni mają
inne zwyczaje,
inną psychikę
i biologię.
- Jeśli więc w grę wchodzi
tłoczna ceremonia z udziałem bliżej wam nieznanych "turystów" , a wy jesteście w tym temacie nowicjuszami, powinno zapalić się "czerwone światełko!
Jeden "szaman"
nie jest cudotwórcą
i nie zapanuje nad tłumem
ludzi, znajdujących się pod
wpływem napoju po raz
pierwszy...
Trzeba mieć
świadomość, że taka
wycieczka jest jak
los a loterii.
Gdy człowiek ma za sobą proces uleczenia duszy,
to napój, wypity nawet u tzw. oszustów, może okazać się dla niego przecudowny! Jednak osoby, obarczone ciężką traumą lub z ogromnym bagażem doświadczeń do przepracowania,
Powinny
wziąć udział
w spotkaniu
indywidualnym
albo - przynajmniej
kameralnym.
Gdy bliżej zapoznają
się z rośliną, gruntownie
oczyszczą umysł i duszę
(patrz: terapia)..., to na przyszłość
przynajmniej będą świadomi,
co czynią.
Tłoczna ceremonia zbiorowa
na pewno nie jest indywidualną terapią ani wizytą u egzorcysty. Tam człowiek SAM musi wziąć całkowitą odpowiedzialność za siebie i w każdym przypadku umieć sobie poradzić.
Poniżej
przykłady korespondencji,
jaką nieustannie
otrzymuję:
"...szaman był
"sprawdzony"! Koleżanka
była zadowolona...", a u mnie
efekt - opłakany...."
"...Dotknąłem dna rozpaczy,
byłem w oceanie cierpienia. Nie miał mi kto pomóc. Czuję lęki, których nigdy wcześniej nie czułem..."
...
"...byłem za mało
przygotowany, a samo
miejsce było mało profesjonalne
- 38 osób, jeden szaman. Proces
trwał 3 dni, bardzo trudny.
Dawka, która
zażyłem, była dawką
4 lub 5 stopnia. "Umarłem"
- było to bardzo straszne!
Błagałem o pomoc, gdyż
wylewała się ze mnie
krew na podłogę.
Szaman nawet nie podszedł do mnie.
Z trudem dopełzłem do asystenta, lecz on tylko siedział koło mnie i nic mi tak naprawdę nie pomógł. Na drugi dzień spożyłem 6 dawek i...
Również umarłem
- kolejne 5 razy. Byłem
tak wyczerpany; że musieli
mi pomagać iść do
toalety.
Szaman znowu
ani razu nie podszedł,
tylko asystenci jedynie
usiedli koło mnie (...)
Po powrocie odczuwam silny Lęk (...)
Boli mnie okolica serca, gniecie w klatce piersiowej, czasem mam problem z oddechem. Uprzejmie proszę o pomoc...
...
"...było 30
osób na ceremonii...
Koszmar polegał na tym,
że czułam się tam totalnie
obco i piekielnie, totalnie
samotnie ...
Ikarosy
cięły mój mózg
na plastry, potęgowały
lęk i samotność. Były totalnie
obcymi dźwiękami.
(Dzisiaj, jak je usłyszę,
to wariuję.)
Poczułam, że nie mam
ciała i płci. Ze jestem bytem. Ciało zaś poczułam jak za luźne opakowanie. Nie było synchronu pomiędzy umysłem a ciałem.
Bardzo chciałam
znowu być kobietą
i wrócić do fizyczności...
Czułam, jak umieram,
nie miałam siły nawet
prosić o pomoc.
Totalna
samotność, strach,
okropne wizje... Brak pomocy.
Brak odpowiedzi...."
...
"Ceremonia była
zbiorowa, ponad 20 osób. (...) nie czułam się dobrze. Po pierwszej czułam, że nie oczyściłam tego, co przerabiałam.
Podczas drugiej
miałam ciężki proces,
opętania, szaleństwa,
strasznie się bałam, że
z tego nie wyjdę.
- Teraz po
powrocie do domu
też nie czuję się najlepiej.
Dziś w nocy nie mogłam w ogóle
spać, całą noc się pociłam
(pościel i piżama mokra
i ja też cała mokra).
Czy mój stan jest normalny ? Czy wydarzyło się coś nie tak ?"
...
"...facet obok
mnie zaczynał się
"dziwnie" zachowywać,
trochę krzyczał i
przeklinał.
Próbowałam
się skupić na sobie
lub uspokoić go,
"wysyłając" mu cieple
uczucie.
W pewnym momencie
zaczęłam się go co raz bardziej obawiać (...) zobaczyłam twarz strasznego demona, jak
na mnie patrzy (..) Przeraziło mnie to bardzo (...)
czułam się
stłamszona... 3 dni
po ceremonii poczułam lęk,
który przez kolejne dni się
rozrósł do olbrzymich
rozmiarów.
Czułam niezwykle
duży, mroczny lęk, nawet
w towarzystwie. Byłam
załamana. Płakałam. W
życiu nie czułam takiego
lęku.
Po 6-ciu dniach tego okropnego doświadczenia
zaczęło puszczać.Paranoiczny lęk minął, ale został we mnie jakiś strach i trochę smutku. Wcześniej byłam osobą w miarę poukładaną i nie bojącą się prawie wcale..."
...
...Wydarzyło się
coś jakby atak astralny
na mnie, przypominający
opętanie. Silne zaburzenia
percepcyjne, uczucie przejęcia
kontroli nad ciałem,...
tysiące brutalnych
wizji na siłę wtrącanych
do świadomości, bez możliwości
kontroli nad nimi, mdłości i
wrażenie zagubienia w
piekle astralu.
Kończą mi się metody na
wygrzebanie z tej sytuacji. Bardzo Panią proszę o jak najszybszą pomoc na odległość lub chociażby radę jak się wydostać...."
...i.t.p.
Listy z
błagalnymi
prośbami o pomoc
otrzymuję, niestety,
nazbyt często.
Brak mi
nawet czasu
na czytanie
tak wielu skarg.
W Ameryce stworzono już ośrodki
pomocy dla ofiar ayahuaskowej lekkomyślności... U nas, niestety, nie ma takich miejsc i brak profesjonalistów, zdolnych pomóc. Bądźcie po prostu bardzo, bardzo rozważni.
Na ceremonii
macie do czynienia
z bardzo potężnymi
energiami. Tu kładziecie
na szali Waszą duszę i
przyszłość.
Szukajcie prawdziwych
przewodników, których moc,
wiedza i doświadczenie
stworzą wam ochronny
"parasol"!
Dobry szaman zawsze wyjaśni,
jak uporać się z dowolnym problemem na poziomie duchowym. Nauczy też, jak tą metodą pozytywnie
wpłynąć na los.
Dowiedzcie się
też dokładnie, co
można osiągnąć podczas
ceremonii (patrz: TERAPIA),
kiedy macie
do czynienia z
ingerencją obcych bytów ,
kto naprawdę jest SZAMANEM
i czego macie od niego wymagać !
Szukajcie prawdziwych
przewodników, których moc, wiedza i doświadczenie stworzą wam ochronny "parasol"!
...
MOJE
CEREMONIE
... oparte są
o pra- pra- pra-
słowiańską
tradycję orficką.
Tu zawsze
pracuje 2 - óch
szamanów i dwa
wyszkolone psy przy
maksymalnej liczbie
siedmiu gości,
sporadycznie dopuszczam 8-miu, ale ósemki zdarzają się już tylko z udziałem stałych bywalców i zazwyczaj przy współpracy uczniów.
Uczestnicy
wchodzą na salę
zaprzyjaźnieni ze sobą
i podczas rytuałów znajdują
się pod czujną opieką.
W skrajnych
sytuacjach ich wizje
są zręcznie tonowane,
"demony" bezwzględnie
przepędzane,...
Traumy i lęki fachowo
przepracowywane... - Przy osobach zalęknionych ktoś z nas zazwyczaj czuwa - przy opętanych - działamy
nieco energiczniej, ale nie tyle przepędzamy, co udzielamy wskazówek.
Celem jest
nauka, by człowiek
umiał w przyszłości
pomóc sobie sam.
Ból duszy
dopuszczalny
jest tylko wtedy,
gdy ma konkretny
sens...
- gdy celem jest poznanie
jego przyczyn, by ostatecznie go przetransformować w siłę i moc do realizacji własnych marzeń. - Uczestnik musi wiedzieć, jak przemienić wszelkie zło na swoją korzyść.
Z moimi
gośćmigruntownie
też analizujemy wszelkie
przeżycia - tłumaczymy,
wyjaśniamy (gdy trzeba),
czasem zadajemy właściwą
“pracę domową”.
Bo celem jest,
by całe to doświadczenie
miało autentycznie pozytywny
wpływ na dalszy przebieg
życia.
Więcej, patrz: TERAPIA
PODWAJANIE
DAWKI NAPOJU,
NARKOTYCZNE
DOMIESZKI &
SYNTETYKI
Rick
Strassman,
który serwował
ochotnikom chemiczne
DMT w eksperymentalnych
(coraz bardziej zwiększanych)
dawkach.
I pomimo, że jest doskonałym psychiatrą
(kontrolował wszystko w warunkach klinicznych) dawno już temu zrezygnował z całego projektu. - Dlaczego? - Możemy się domyśleć! Nad wyraz wymowne są jego słowa w filmie "DMT - molekuła duszy":
"Myślę, że gdybym
kiedykolwiek miał ponownie
dawać ludziom DMT, nie byłoby
to więcej igraniem z chemią
mózgu, aby sprawdzić, co
się dzieje. To.........
Nieostrożne! "
...
Ayahuasca w zbyt
dużych dawkach lub
błyskawicznie działająca
changa czy - gorzej -
chemiczne DMT to
PODRÓŻ NA GAPĘ.
Działa na mózg w sposób
zmasowany, inwazyjny i nieprzewidywalny. W przypadku np. changi - gdy zabraknie niezbędnego procesu oczyszczenia, w miejsce katharsis może pojawić się doświadczenie, które kończy się często w szpitalu psychiatrycznym.
Syntetyk
- jeszcze gorzej.
Ma działanie naturalnej
substancji, pozbawionej
jednak DUCHA, Mądrości
i przewodnictwa
rośliny.
Rośliny
psychoaktywne
inaczej zwane są
ENTEOGENY (gr. ἔν, en, „w”, + θεος, theos),
a to znaczy dosłownie:
Bóg - „bóg wewnątrz"
...
Są to substancje,
indukujące procesy psychologiczne, jak również doświadczenia mistyczne i duchowe. Jako produkt Matki Naturyw całości stanowią wynik ingerencji
wyższej inteligencji.
Powstają
dzięki boskim
matrycom jako
fraktalne struktury,
wewnątrz których wszystko
jest zrównoważone i
dokładnie takie, jakie
ma być.
- Szamani
używają więc
wyłącznie części
roślin, jak np. liście,
kwiaty, nasiona..., a
wyodrębnianie z nich
jakiegoś pojedynczego
składnika jest jak wyodrębnienie
z mulata białego ojca.
W przypadku środków syntetycznych
zaszczytne miejsce "Boga wewnątrz" zajmuje intencja, (błądząca niekiedy) myśl i świadomość małego chemika. - A jeśli ktoś wierzy, że rozum człowieka może dorównać
Mądrości i Geniuszowi Ayi, jest nie do uratowania.
Syntetyzowanie
bowiem to już skrajna
ignoracja - jak zastępowanie
człowieka manekinem.
Oczywiście
wszystko to jest
dualne, tzn. niekoniecznie
czarno - białe.
Znam niezwykle rozwinięte
i gotowe do przemiany dusze, które doznały oświecenia po... dopalaczach. Nie znaczy to jednak, że polecam dopalacze czy syntetyki (jak LSD). Wprost przeciwnie!!!
W wielu bowiem przypadkach skutki nie są wcale przyjemne.
Typowe
powikłania
po spożyciu DMT,
to np.:
"... Ciągle mam
poczucie snu w śnie,
nierealności, rozszerzania
świadomości. BOJĘ SIĘ, ŻE
ZNIKNĘ. A nie chcę. Lubię
ten świat.
Szukam teraz sposobów na uziemianie. Mam mocno otwartą koronę,
ale szwankuje połączenie z ziemią i zamknięte serce! Biegam, staram się zdrowo odżywiać, medytuję otwieranie połączenia z ziemią, śpię z kryształami, ale ciągle mnie jeszcze "porywa". - Pani Aldono, proszę mi pomóc!"
...
Eksperymenty
z podwajaniem dawek
ayi są wymysłem amatorów,
dla których wywar stał się
bezwartościowy jak
coca-cola.
Więc, żeby
cokolwiek się działo,
stosują ayę w coraz
bardziej szalonych ilościach
lub "wzbogacają", czym
się da.
- Znam przypadek
właściciela kliniki ayahuaskowej w Peru, który po końskiej dawce yage wprost z ceremonii odwieziony został w śpiączce do szpitala.
W tym sensie
nie ayahuaska stanowi
zagrożenie! Problemem
jest ludzka głupota i
żałosna profanacja
szamanizmu.
SZAMANI
(oczywiście prawdziwi)
od zarania dziejów wiedzą,
jaką komu podać ilość napoju
i nigdy nie uleganą zachciankom
głodnego wrażeń
klienta.
Jeśli zdarzy się, że maksymalna dla kogoś ilość nie działa
(patrz: KIEDY I DLACZEGO AYA NIE DZIAŁA), rozważają przyczyny blokad. - Każdy profesjonalista posiada mnóstwo wypracowanych metod psychologicznych, by bezpiecznie przełamać opór - jeśli jest do przełamania.
W przypadku,
gdy ayahuasca
konsekwentnie
nie działa, a metody
pomocnicze są
nieskuteczne,...
Trzeba
pogodzić się
z faktem, że określona
dusza nie jest jeszcze
gotowa.
To zjawisko opisane było
już 2,5 tys. lat temu: Platon (w dialogu Fajdros) przedstawił człowieka jako woźnicę na rydwanie, zaprzężonym w dwa skrzydlate rumaki;
Jeden z nich
- cierpliwy i mądry
- reprezentuje Wyższe Ja,
zaś przedstawiciel Ego potrafi
być dziki i narowisty.
Od siły złego
konia zależy, czy
dobry rumak doprowadzi
woźnicę do szczytu niebios
i czy wzniesie się on do
królestwa ducha.
Dusza, która z winy dzikiego
konia nic nie oglądała, musi - zdaniem Platona - starać się o to następnym razem. - Ja radzę od razu skorzystać z rytuałów przygotowawczych lub dodatkowej terapii.
Bo gdy dziki
i narowisty koń -
zamiast odpowiednio
dobranej dla siebie metody
- dostanie sztuczny
doping,...
może ponieść
tam, dokąd nikt nie
chciałby dotrzeć lub...
runie razem z woźnicą w
odmęty szaleństwa.
...
Koktajle halucynogenne
czyli dodawane do ayahuaski środki toksyczne stosowane są najczęściej, gdy rzekomy "szaman" chce mieć samych zadowolonych klientów.
Narkotyki
gwarantują barwne
wizje, a że ich jakość
dla ludzkiego rozwoju jest
bezwartościowa, to już nie
kłopot oszusta.
Do najbardziej
znanych dodatków
należy, zapewniający
intensywność doznań Toé
(Datura, Bieluń...)
Jest to niebezpieczna neurotoksyna, która odcina
dopływ tlenu do mózgu. Konsekwencją bywa delirium, amnezja, a nawet śmierć. - Tragiczne przypadki w Amazanii, tak chętnie przypisywane ayahuasce, są często wynikiem dodanego do niej BIELUNIA.
Nasi przodkowie
korzystali z bielunia, a
nawet z roślin i substancji
o wiele, wiele bardziej
niebezpiecznych.
Potrafili jednak
skutecznie likwidować
ich toksyczność, a ponadto
wiedzieli, jak, kiedy i
w jakiej ilości je
spożyć.
Halucynogeny przyporządkowane były określonym siłom
Kosmosu i Natury, przygotowywane w określonym czasie kalendarza astronomicznego i dla ściśle wytyczonych celów. - Wszystko tu miało głębokie podłoże psychologiczne i duchowe.
Dziś ludzie,
którzy określają siebie
mianem szamanów, żonglują
nimi jak barmani rodzajem
drinków, zatem skutki
bywają smutne, np.;
" ... piłem ayahuaskę
przez 2 dni (...) Czułem
się bardzo fajnie, ale nie
miałem mocnych wizji,
zdecydowałem się więc
na DMT (bufo).
Obudził mnie straszny krzyk
pewnej dziewczyny. Miałem wrażenie, że szamani ją krzywdzą i chcą, żebym ja też to zrobił. Prócz tego miałem wrażenie, że są tam krzywdzone inne osoby.
- Uciekłem...
Myślałem, że zatrzymałem
się w jakimś innym wymiarze,
a ci szamani to są jacyś źli
ludzie, którzy lubią patrzeć
na ludzki ból. (...)
do dziś mam
straszne lęki (...)
bardzo źle się czuję,
śpię przy zapalonych
światłach... Tragedia."
...
Ayahuasca jako
wywar ze świętych
roślin jest najpotężniejszym
i najszlachetniejszym,
naturalnym środkiem
psychoaktywnym
na świecie!
Nie trzeba jej
ani podwajać ani
"wzbogacać" - tak,
jak nie "wzbogaca"
się dobrego wina
denaturatem.
Nie powinno się również podawać
jej chemicznych odpowiedników (DMT czy syntetycznego LSD). Bo albo rozsądnie dążymy do mądrości albo ostro ryzykujemy dla samej tylko jazdy bez trzymanki.
Profesjonalista
nigdy nie użyje chemii
- współpracuje wyłącznie
z duchami roślin - istotami
ze światła!
Znajdują się one
na o wiele wyższym
poziomie rozwoju od nas
i lepiej wiedzą, kiedy i jak
daleko można się
posunąć.
Rozsądnie dawkowane prowadzą człowieka w sposób
niezwykle subtelny; dokonują głębokiego oczyszczenia i inicjują proces uleczenia duszy. Dopiero potem - przez stopniowe samopoznanie i następujące po sobie stany wglądu - wznoszą ku oświeceniu.
Poszczególne
etapy potrafią trwać
latami, a efekt... owocuje
głęboką Mądrością i
Wiedzą.
Syntetyk
gwarantuje silne
doznania, które bez
procesu oczyszczenia
duszy, (bez przewodnictwa
rośliny) mogą sprowadzić
człowieka na manowce.
Nawet "oświecenie" dla ludzi na to nie gotowych,
bywa niekoniecznie dobrym przeżyciem. - Nieustannie otrzymuję maile z prośbami o pomoc dla śmiałków, którzy po sesji z chemicznym DMT lub LSD trafili wprost do szpitala psychiatrycznego.
W drodze wyjątku
wolno dołączyć do ceremonii
minimalną dawkę innej świętej
rośliny - Santa Marii, lecz wyłącznie
w sytuacji, gdy uczestnik jest
nazbyt spięty i z natury
pełen samokontroli.
Marihuana
nie jest ani halucynogenna
ani toksyczna, jedynie głęboko
odpręża, zatem dwa "buchy"
trawy (nie więcej) mogą
utorować ayi drogę.
- Nie wzmocnią napoju,
jedynie stworzą mu odpowiednie warunki, "wpuszczą" i usprawnią jego działanie. Metodę tę wypróbowali szamani kościoła Santo Deime w Holandii, gdy mieli problem z masą zestresowanych bladych twarzy.
ZMASOWANA
ILOŚĆ
DOZNAŃ
...to też czysty
wymysł "szamanów
w krótkich majteczkach"!
Podczas jednego weekendu klient
ma szansę doświadczyć silnego działania ayahuaski, a zanim zdąży ochłonąć, dostaje san pedro albo pejotl, nierzadko jeszcze grzyby halucynogenne...
Całość okraszona
bywa bukietem dodatkowych
atrakcji jak np. kambo i z reguły
stężenie wszystkich tych
środków jest przesadnie
mocne.
Mało kto ma
w ogóle świadomość,
co robi, a konsekwencje
duchowego rollercoastera
dają o sobie znać z
opóźnieniem.
Zaznaczam też,
że w wyniku mocnego "naćpania", gdy duch przebywa poza ciałem więcej niż 6 - 8 godzin, organizm zaczyna się psuć.
Sztucznie hodowane
grzyby halucynogenne,
trufle z dodatkiem chemii,
krzyżowane w nieskończoność
nie według praw Natury, a w
laboratoriach - przy pomocy
"naukowego" rozumu,
przypominają produkty
wielkiej farmy.
Pewien amator takich trufli napisał:
"... zaczęło mnie to niszczyć od środka. Jestem przekonany, że w ten sposób wywołany stan świadomości służy do "włamania się" w cudzą duszę i czerpania z niej energii...."
Grzyby halucynogenne
z łąk i pastwisk, z terenu,
na którym mieszkamy (lub okolic),
mogą być doskonałe, jednak -
moim zdaniem - o łączeniu
grzybów z ayą nie powinno
być mowy!
Są to całkiem
inne ceremonie.
Grzybki łączą człowieka
z jego ziemską Naturą, podczas
gdy celem Ayi jest wskazać
drogę do domu,
do gwiazd.
Poza tym są to istoty, obdarzone wprawdzie
wielką WIEDZĄ, pozbawione jednak ayahuaskowej etyki: psotne, figlarne i bez sumienia - jak dzieci. - Potrafią się człowiekiem "pobawić" - tak samo, jak człowiek nimi.
Jeśli jednak
bohater okaże
właściwą postawę
duchową i zażyje je
rytualnie (pierwsze kroki
tylko w obecności szamanów),
potrafią być fantastyczne!
- Uwielbiam je,
ale... na osobnych
ceremoniach.
RYZYKOWNE
MIEJSCE
CEREMONII
Rytuały
powinny odbywać
się w naturalnym
środowisku szamana.
Jeśli on sam mieszka pod wiatą lub w szałasie,
to będzie to "niemal" na łonie natury. - Nasi szamani mieszkają jednak w domach, umiejscowionych w "świętych gajach", ale... w domach! I tylko na swoim terenie wolno nam robić, co dusza zapragnie.
Nagłe wtargnięcie
w świat Natury z odgłosami
ceremonii (krzyki, wymioty...)
może być wysoce ryzykowne. -
Tak dla gości ceremonialnych
jak i dla nocnej zwierzyny!
Szczególnie leży
mi na sercu spokój sów
uszatek, które w ciepłej
porze, nocą karmią swoje
młode! (Sowa jest widocznym
ZNAKIEM obecności Wielkiej
Matki, patrz O Ayi).
Oczywiście też lubię świeże powietrze i latem
na gości czekają pod rozgwieżdżonym niebem leżaki i hamaki. Korzystamy z nich jednak dopiero po ceremonii, kiedy to pogrążeni w ciszy obserwujemy tętniące życie nocnych stworzeń.
...
Odradzam też
urządzanie rytuałów
w centrum betonowej
pustyni - na osiedlach,
w blokach...
Nigdy nie wiadomo,
czy sąsiad akurat nie
pokłóci się z żoną lub
czy piętro niżej nie
odbywa się alkoholowa
libacja.
...
- Bardzo ryzykowne są też stare kamienice
i miejsca bestialskich zbrodni, szkodliwe dla jakichkolwiek spotkań o charakterze duchowym...
Np. Warszawa jest miastem, zbudowanym na grobach (nie wspominając już o byłym gettcie).
Kiedy bezmyślnie
otworzymy tam bramy
czasoprzestrzeni, uczestnicy
narażeni są na prawdziwy
horror.
Najlepszy
na świecie szaman
nie jest w stanie przewidzieć,
co się zdarzy, a gdy już się zdarzy
- jego moce trawione będą na
walkę z problemem miejsca
i nie znajdzie czasu
dla klientów.
Uczestnicy mogą w tym czasie doznać
ataków paniki; grozi im opętanie, szok i związane z tym późniejsze komplikacje. - Brutalna przemoc i nieludzkie cierpienia z bardzo odległej przeszłości potrafią manifestować się nawet na jawie.
Przerobiłam
to w wymarzonych
(zdawałoby się) podziemiach
Kapadocji.
Zostało "przypadkiem"
uwiecznione, jak uwięzione
tam duchy nagle mnie "dopadły".
Foto: z prawej strony, na skale
wyraźnie kłębią się zarysy "ludzi",
poniżej lampy zaś widać
"ukrzyżowanego". którego
w realu nie było.
Ja sama - z nadmiaru wrażeń....
opuszczam ciało, przy czym JA, która wychodzę, jestem o wiele wyraźniejsza od JA - fizycznej. (Krata na podłodze dowodzi, że obraz nie jest poruszony).
Turystyczni
przewodnicy doskonale
znają owe "dziwne zjawiska"
i choć dążą do maksymalnego
oczyszczania "miejsc pracy",
skutek jest raczej
mizerny.
Z pewnymi
energiami nie upora
się nawet legion egzorcystów!
- Jednym słowem nie wiem, co
mogłoby się zdarzyć, gdyby
ktoś zorganizował w takim
miejscu ceremonię.
Celem natomiast jest,
by goście ceremonialni rozwiązali przede wszystkim własne problemy i zajęli się własnymi sprawami - rozwojem osobowości i Ducha. Miejsce musi więc być ENERGETYCZNIE CZYSTE.
W tzw. świętych
gajach, w miejscach
mocy, gdzie rytuały odprawiane
są od lat, a duchy przyrody
śpieszą swoim szamanom
z pomocą....
W pomieszczeniach,
w których wielu już ludzi
doznało spektakularnego
oświecenia...
Tam, gdzie życie Natury
jest przez nas respektowane i odgłosy ceremonialne nie wnoszą do niej żadnych zakłóceń... Wszystkie energie potrafią być wyjątkowo przyjazne i wspierające.
W przypadku
szamańskich "gościnnych
występów" wybór pomieszczenia
pochłania ogrom czasu, ponadto
prowadzący muszą zaprowadzić
w nowym miejscu własny
porządek.
Dlatego
prawdziwi
szamani rzadko
opuszczają swoje,
sprawdzone pustelnie.
RÓŻNE
SZAMAŃSKIE
SZKOŁY
SZAMANIZM,
tak samo jak i wywar
ayahuaski, mają różne
"specjalizacje"! - Warto poznać
wszystkie ich odmiany, by rytuał
sprostał naszym potrzebom
i spełnił oczekiwania.
Ceremonie o charakterze medycznym
to zdecydowanie osobna historia (patrz: Jedna nazwa, różne napoje)..., również wśród szamanów, parających się rozwojem, też istnieją.... bardzo różne szkoły.
Jedni tylko podają
napój i nic ich więcej
nie obchodzi. Inni zalecają
przeżycie całej ceremonii na
siedząco, jeszcze inni (kamikadze!)
organizują picie ayahuaski... nago,
w szałasach potów (sic!).
Rozpowszechniona
u nas "szkoła" Indian z
plemienia Shipibo, bezwzględnie
zakazuje DOTYKU uczestników
w trakcie działania
napoju.
Ich zdaniem trudne procesy
pod wpływem ayahuaski trzeba koniecznie przejść samotnie... "Szamani" pozostają programowo obojętni w chwilach nawet największej męki klienta.
Naturalnie
szanuję metody
szamanów, różniących
się ode mnie pod każdym
względem. Nie znam ich, nie
mam prawa oceniać.
Nie rozumiem
tylko, za co wobec tego
biorą tak duże pieniądze, bo
u nas zwykły barman w przydrożnej
knajpie poświęca klientom znacznie
więcej troski i uwagi.
- My jesteśmy
diametralnie inni niż oni. Mamy inną mentalność i - jak wespominałam - inną biologię i zupełnie inną psychikę. Należałoby to uwzględnić.
Tradycja orficka,
jaką uprawiam od 2008 r.
oznacza ceremonie
kameralne.
- Tu wszyscy
mają zapewnione
bezpieczeństwo - na
wszystkich poziomach
- i w każdej chwili mogą
liczyć na pomoc
szmanów.
Czasem dopiero
dotyk potrafi wyprowadzić ich i ciemnego labiryntu umysłu i wynieść ich na wyżyny, do jakich nie mieliby szans przebić się samotnie.
Powszechnie
nam wiadomo, że
noworodki przez nikogo
nie dotykane -
umierają!
Podobnie
jest w chwili śmierci
- umierającym jest raźniej,
gdy ktoś czuwa przy ich łożu
i z miłością pomaga w
naturalnym procesie
przejścia.
Ceremonia ayahuaski to często
symulowana śmierć i ponowne narodziny. - Ilekroć ludzie utoną w bolesnym koszmarze samotności bądź lęku...., przez dotyk otrzymują potrzebną im energię ciepła i miłości.
DOROTA (lekarka):
"...Dusiu, dopiero
Twój dotyk uruchomił
we mnie miłość i poruszył
moje serce do bicia.
Bez tego
nic się nie działo
i prawdopodobnie nie
udałoby mi się popłynąć
na falach Ayi.
Miałam też moment
złego samopoczucia i wasz dotyk zdjął ze mnie cierpienie, pozwalając na otwarcie się
na informacje, niesione przez Ayę.
Dziękuję
Wam za to,
że pozwalacie na
dotyk (...)
Atmosfera
Waszych ceremonii
pozwala na poczucie
bezpieczeństwa i
zaufania.
Nie miałam tego na mojej pierwszej
ceremonii, w której brałam udział u francuskiej szamanki. Tamto doświadczenie było wręcz traumatyczne. Okropnie cierpiałam i nikt nawet nie zwrócił na mnie uwagi.
Zabroniono
nam dotyku, a ja
tak bardzo potrzebowałam,
aby ktoś podał mi
choć rękę.
Wasze
ceremonie są
absolutnie niepowtarzalne
i dające maksimum
korzyści duchowych.
Baaaaaardzo Wam
dziękuję.
Mam też ogromną wdzięczność dla Waszych
piesków bo one niosą cudowną energię. Proszę, jeśli jest to dla Was w porządku, umieśćcie moje podziękowania na Waszej stronie....."
...
Moim zdaniem
ludzie pełni lęku, w
chwili przeżywania własnej
"śmierci" - pozbawieni ciepła
i dotyku mogliby przeżyć
traumę i - co niebezpieczne
- zakodowaliby zły scenariusz
na przyszłość.
W rezultacie
opuścili by ceremonię
z jeszcze większymi
prolemami, niż gdy
na nią przybyli.
Zdarza się też,
że Ayahuasca obdarzy nagle któregoś z uczestników energią, od której aż "parzą ręce" czyli darem uzdrawiania , który "prosi się" o natychmiastową weryfikację.
Zatem, gdy
ktoś czuje potrzebę
lub - więcej - wewnętrzny
nakaz pomocy sąsiadowi,
na ceremoniach orfickich
ma do tego prawo.
Szaman
- ochroniarz czuwa,
by wszystko odbywało się
zgodnie z wyższym
porządkiem.