Ceremonie
Z ceremonii
wykluczeni są,
U ludów Natury
INICJACJA odbywa się
w wieku ok.14 lat,a potem...
według potrzeb.
w Europie
- minimalny wiek
uczestników to 18 lat.
Prawdziwa praca duchowa
pod wpływem roślin możliwa jest siedem lat później, po 21-ym roku życia, a prawdziwy rozwój po 28-ym roku (4x7 lat - szerzej o cyklach siedmioletnich, patrz: EDUKACJA SZAMANA, rozdział: Szamański dyplom).
TRADYCJI
ORFICKIEJ
CZYLI NAPÓJ
KULTURY SŁOWIAN.
Niezależnie od szerokości
geograficznej, epoki czy kultury
- alchemicy, magowie, szamani...
z różnych roślin pozyskiwali w gruncie
rzeczy ten sam NAPÓJ BOGÓW.
Stanowił on źródło wiedzy
Słowian, a także Indii, Egiptu, Grecji.... - Ja pozwalam sobie kontynuować tradycję Orfeusza, którego misteria wg oficjalnej historii wydały na świat takie sławy jak Sokrates, Platon, Pitagoras czy Arystoteles i wielu, wielu innych.
Pozostawiona
przez nich WIEDZA
matematyczna i humanistyczna,
etyka i prawo, harmonijne piękno
w literaturze, architekturze i sztuce
czy demokracja, do której wciąż
musimy dorosnąć, to...
Niezaprzeczalny
fundament kultury
europejskiej.
Najnowsze badania genetyczne
wykazały, że ojciec "greckich" mitów, Orfeusz, był Słowianinem, zatem spuścizna Antyku - o bogach, życiu po śmierci i konieczności doskonalenia się na Ziemi... pochodzi od nas. Tradycja orficka pozwala nam zatem sięgnąć do korzeni.
GŁÓWNE
INTENCJE
CEREMONII
ORFICKICH:
- zaspokojenie indywidualnych potrzeb duchowych,
- rozszerzenie świadomości,
- wiedza na temat uniwersalnych praw,
jakie kierują ludzkim losem i szczęściem,
- transformacja i oświecenie,
- kontakt z bogami swojego naRODU,
- dostęp do GŁĘBOKIEJ, ROZLEGŁEJ wiedzy,
zgromadzonej przez naszych przodków.
Patrz: Tradycja orficka
Ceremonie tradycji orfickiej
adresowane są do ludzi rozwijających się, poszukujących swojej drogi i głębokich przeżyć wewnętrznych. - Tych, którym naprawdę zależy na rozwoju oraz głębokiej przemianie swojego życia i świata.
ROBIĘ TO DOBRZE ALBO WCALE!
CEREMONIE
ODBYWAJĄ SIĘ
WYŁĄCZNIE
W J. POLSKIM
Jestem głęboko
przekonana, że każdy
szaman powinien pracować
przede wszystkim dla
swojego ludu.
W starożytnej Grecji stanowczo nie dopuszczano
do misteriów uczestników, mówiących obcym językiem, gdyż szamani musieli znać KLUCZ do podświadomości podopiecznych - rozumieć zarówno ich mowę jak i subtelny język symboli z tego samego obszaru kulturowego.
Musieli
mieć dostęp
do tego samego
pola morfogenetycznego
(starożytnego pola świadomości
zbiorowej), posiadać tę samą,
genetycznie zakodowaną
wiedzę,
a także
cieszyć się
ochroną wspólnych
"bogów"
W mowie ojczystej
wyraża się duch narodu i posługując się nią, w pełni wyrażamy to, kim naprawdę jesteśmy. Łatwiej nam o pełną naturalność, która jest celem, pozwalającym zrzucić z siebie wszelki balast.
Słowianie to
"wiano słów" - lud
rozumiejący moc i
potęgę SŁOWA.
Ayahuaskowa
wiedza na temat
spełnienia pragnień
oparta jest m.in. na
mocy i wibracji
SŁÓW.
- Język polski jest pod tym
względem... magiczny! Najbardziej ze wszystkich języków zbliżony do sanskrytu, najbardziej skomplikowany i wciąż naładowany dawną mocą. (Na youtube najdziecie już sporo wykładów, dowodzących, że j. polski jako przypuszczalnie najstarszy na świecie zdradza cechy "prajęzyka". )
PRZYGOTOWANIE
CIAŁA I DUCHA
AYA na pewno
nie jest damą, do której
wpada się jak do kina z żądaniem
spirytualnych doznań - szybko
i skutecznie, bo nam
się śpieszy.
Ona działa na własną rękę i to,
na ile dopuści nas do swoich światów, zależy od prawidłowej postawy duchowej. - Inaczej może po prostu nie zadziałać .
A już Platon
przestrzegał, że;
"...kto niewtajemniczony
i bez święceń do Hadesu
przyjdzie, ten będzie
leżał w błocie,
a kto się
oczyści i uświęci,
zanim tam przybędzie,
ten między bogami
zamieszka."
W czasie ceremonii zaangażowane jest tak samo ciało jak i duch,
zatem - by zwiększyć szansę na głębsze przeżycia - trzeba oczyścić ciało z toksyn, a ducha z obciążeń natury energetycznej. Metody dla ciała, patrz: Szyszynka).
Ostatnio modne
stały się ceremonie
KAMBO, jednak dla ludzi
z problemami autoimmunologicznymi
(a ma je ogromna ilość białych ludzi),
kambo, wzmacniając gwałtownie
imu-system, powoduje znaczne
pogorszenie.
Aya wskazała
mi jednak na nasze
stare, sprawdzone pijawki
- stworzonka, które wysysają
"brudną krew" i związane
z nią zanieczyszczenia
duchowe.
Już po jednym zabiegu
potrafią usunąć np. migrenę, na którą cierpii całe mnóstwo ludzi przed pierwszą ceremonią. Zdarza się to nagminnie - nawet tym, którzy dotąd tej przypadłości nie znali.
Ponadto
setki substancji,
wpuszczanych przez
pijawki do organizmu, to
prawdziwa "apteka natury".
Zawiera m.in. środki przeciwbólowe
czy przeciwdepresyjną
serotoninę.
Metoda ta
ma więc nieocenione
walory tak dla ciała jak
i psychiki, która podczas
rytuałów odgrywa rolę
kluczową.
Przygotowanie ducha natomiast
obejmuje wszystkie możliwe techniki odprężenia; kąpiele, masaże, głębokie oddechy, rebirthing, tai chi, a także stany wyciszenia - medytacje, spacery, relaksacje, chwile zadumy...- Jak kto umie i potrafi.
Osobiście
cenię sobie
vipassanę, ale...
Ten rodzaj medytacji
to trochę "twarda ścieżka" -
nie dla wszystkich.
Niezbędne
jest na pewno
minimum wiedzy,
którą zawarłam w
zakładkach: Terapia
PRZEWODNIK MAŁEGO SZAMANA
Magiczne kręgi
Wiedząc to wszystko,
każdy uczestnik musi przygotować się SAMODZIELNIE, zgodnie ze swoją potrzebą i sumieniem. - Im więcej dołoży starań, tym większa czeka go nagroda.
Duchowe
przygotowania
naszych przodków
trwały pół roku, w czasie
którego ludzie m.in.
pilnie ćwiczyli sztukę
"PATRZENIA".
Chodzi tu
o szczególną
uważność, która
pozwala być
obecnym,
całkowicie biernym i chłonnym
jednocześnie - czynnym jedynie w "widzeniu". - Celem jest osiągnięcie bezmyślnego otwarcia umysłu i obserwacji rzeczywistości (w tym własnych myśli i uczuć) bez oceny i wartościowania.
- Tak, jak to
ma miejsce u
dzieci.
Nawiasem:
wielu mistyków
od zarania dziejów
podkreśla, że aby wejść
do "królestwa niebieskiego"
musimy znów stać się
jak dzieci.
W tygodniu poprzedzającym
ceremonię konieczna jest jeszcze wstrzemięźliwość seksualna, ponieważ energia, którą zużywamy do "tworzenia nowego człowieka" to ta sama siła, która wynosi nas na wyżyny...
I pozwala
TWORZYĆ swój
mały, prywatny
świat na nowo.
- To właśnie
energia seksualna
zasila wszystkie WIZJE
i proces transformacji.
A gdy cała "para pójdzie
"w gwizdek", człowiek niewiele
zobaczy i niewiele
przeżyje.
Patrz: Dlaczego nie działa.
Dla nowicjuszy
przydatna może być jeszcze lektura zakładek: Dieta Szyszynka
MIEJSCE
AKCJI
Prawdziwe
misterium musi odbyć
się w naturalnym środowisku
szamana!
U Indian jest to
wiata lub szałas w sercu
dżungli, a na półkuli północnej
są to... domy.
Umiejscowione koniecznie
z dala od zgiełku miast, zazwyczaj w tzw. "ŚWIĘTYM GAJU", gdzie zaprzyjaźnione duchy przyrody śpieszą nam z pomocą, ale... jednak domy (szczegóły, patrz: Zagrożenia , rozdział "Ryzykowne miejsce ceremonii").
SPOTKANIE
Podstawą jest
stworzenie duchowej
więzi między ludźmi, z którymi
będziemy dzielić najważniejsze
chwile naszego
życia!
Dystans, rezerwa, niechęć,
uprzedzenia czy choćby przelotna (negatywna) myśl o współuczestniku, może zaowocować dość paskudnymi wizjami, a nie jest to przyjemne, oj nie! (Patrz: Przewodnik małego szamana).
Istotne jest
także ZAUFANIE
- wiara uczestników
w ochronną MOC jak
również rozległą wiedzę
szamanów, dzięki którym
stawią oni czoła wszystkim
problemom.
W rezultacie
wchodząc na salę
ceremonialną mamy
mieć za sobą;
Kilka wspólnych przeżyć,
moc wzajemnych serdeczności i uczucie, jakbyśmy znali się od bardzo dawna. Dlatego spotykamy się min. 24 godziny przed ceremonią i przechodząc przez rytuały wstępne, tworzymy wspólnie DUCHA GRUPY.
- Program
zajęć dopasowany
jest do stanu wiedzy
i indywidualnych potrzeb
uczestników;
Rytualny ogień,
medytacje, podróże
bębnowe, transowe marsze
"ślepców"... skutecznie odrywają
nas od codziennej gonitwy
i ciężkich wibracji stresu.
Ogromnym powodzeniem cieszy się
sesja tarota (karty, diagnozujące nasze cele), wspólne palenie "fajki pokoju" bądź ceremonia rapee. A w przypadku, gdy silna łączność ze starą (często wypaczoną) ideologią zakłóca szansę poznania Prawdy, zapraszam gości na "gry fabularne".
Terapia
przez zabawę
w prawdziwie bajkowej
scenerii doprowadza umysł
do stanu naiwnej, dziecięcej
ciekawości i otwiera duszę
na prawdziwe cuda.
Zazwyczaj
analizuję też
ludzkie potencjały
i zadania życiowe na
podstawie numerologii,
kalendarza Majów...
Gdy czas pozwala
- także astrologii... - Pozwala to każdemu uczestnikowi stać się bardziej świadomym swojej wyjątkowości, podnieść samoocenę, docenić wagę własnej misji we Wszechświecie i szerzej otworzyć się na przesłanie ayahuaski.
Nacisk kładę
też na - ogromnie
ważne - chwile
odosobnienia.
Samotny spacer
w naturze pozwala
ostatecznie zweryfikować
główne INTENCJE, dla których
człowiek bierze udział
w ceremonii.
OBOWIĄZKOWA EKO-DIETA
dotyczy uczestników minimum 12 godzin przed - i 12 godzin po ceremonii. - Obowiązuje wówczas całkowity zakaz przyjmowania jakichkolwiek leków czy chemicznych środków przeciwbólowych.
CZAS
CEREMONII
Ceremonia
odbywa się nocą,
gdyż ważne jest tu
wyciszenie, pełna
koncentracja
i spokój.
Nocna pora
i ciemność sprawiają, że szyszynka w sposób naturalny zwiększa produkcję melatoniny - hormonu, odpowiedzialnego m.in. za dostęp do wiedzy duchowej.
Nocą - W ciągu dnia
Jedna porcja napoju
stabilizuje się
też pole magnetyczne
Ziemi.
naładowane elektrycznie
cząstki słonecznego wiatru
powodują zawirowania, które
utrudniają kontakty z
innymi wymiarami.
działa ok. 2 - 4- godziny, jednak odczuwanie czasu jest w tym przypadku względne. Jednemu wydaje się to chwilą, innemu - wiecznością.
ILOŚĆ
UCZESTNIKÓW
Ceremonie
orfickie są zawsze
kameralne.
Maksymalnie do 7- miu
(rzadziej 8-miu) osób przy opiece pary doświadczonych szamanów (nierzadko w asyście któregoś z uczniów). Jest wówczas dość liczebnie, by można było przeżyć ową szczególną JEDNOŚĆ z różnymi ludźmi...
A w chwilach
krytycznych każdy
może liczyć na pełną
opiekę, bliskość i
wsparcie.
Kameralna
atmosfera i
wzajemna sympatia
gości sprawiają, że na
sali panuje atmosfera spokoju,
ciepła i bezpieczeństwa.
ILOŚĆ
RYTUAŁÓW
Jednorazowe
spotkanie zostawia
tylko niedosyt, więc by
doświadczenie było pełne,
poświęcamy na ayę dwie noce,
po 2 rytuały w trakcie
każdej z nich.
Gdy pierwsza sesja
niesie np. oczyszczenie, kolejna potrafi zasypać informacjami na temat, jak funkcjonuje Kosmos. Gdy pierwszego dnia doświadczamy zabawy (albo nawet niczego), drugi może stać się prawdziwą sesją terapeutyczną....
Więcej ceremonii
na raz przewidują tylko
kliniki odwykowe dla narkomanów
albo nastawione na zyski ośrodki
dla narko-turystów.
Dla ludzi
rozwijających się
zmasowany natłok wrażeń
jest równie niewskazany,
jak obejrzenie 50 -ciu
filmów za jednym
posiedzeniem.
- Ogrom informacji
przelewa się wówczas jak woda przez sito i nikt z tego nic nie pamięta. A - co niezmiernie istotne - Aya nie przewiduje sesji powtórkowych i raz otrzymanych informacji raczej NIGDY już nie otrzymamy.
Tymczasem...
Mądrość polega na
umiejętności stosowania
otrzymanej WIEDZY
w praktyce...
Umysł
ludzki jest tak
skonstruowany, że
na zakodowanie Nowej
PRAWDY potrzebuje
zawsze 40-stu dni.
Dlatego Jezus był 40 dni na pustyni,
Gilgamesz na swojej wędrówce... I nowe modły w starożytnych świątyniach odprawiano również przez 6 tygodni (42 dni). - Wiadomo, od wglądu do mistrzostwa, droga daleka, zatem dwie noce po 2 rytuały to absolutne maksimum nauk na jeden raz.
STRÓJ
CEREMONIALNY
...jest o wiele
ważniejszy, niż nam się
wydaje. Ciemne i ciężkie
barwy wibrują na niskich
częstotliwościach
i przyciągają...
odpowiadające im,
ponure energie. Najlepsze są więc ubrania jasne, pastelowe, a najdoskonalsze - BIAŁE. - Dlaczego? - Piszę o tym szeroko w PRZEWODNIKU MAŁEGO SZAMANA.
A z powodu
ucisku na splot
słoneczny (gdzie znajduje
się czakra intuicji i związków)
wszystkim paniom radzę
zastąpić staniki luźnymi
koszulkami.
Ze względu
na możliwość wyostrzenia
zmysłów warto też unikać
kosmetyków o ostrych
zapachach.
W trakcie
ceremonii chemiczna woń perfum, dezodorantów lub szamponów potrafi niekiedy ordynarnie drażnić!
NAPÓJ
Słowiańska
ayahuasca, przeznaczona
do rozwoju duchowego (nie
medyczna) potrafi być do
10-ciu razy mocniejsza
od amazońskiej
liany.
O składnikach
słowiańskiej ayi jak również o jej właściwościach napisałam obszerniej w zakładkach: Chemia i duchy roślin oraz Różnica między peruwiańską "medycyną" a słowiańskim napojem bogów.
Smak napoju
jest dla jednych
odrażający, dla innych
całkiem znośny.
- Niestety,
z każdym następnym
piciem zdaje się być coraz
gorszy. - Niektórzy już przy
drugim podejściu czują
wielką odrazę!
- Na szczęście można "zakąsić"
np. kawałkiem cytryny. Nie powinno się popijać (rozcieńczać), a jeśli już, to niezbyt dużą ilością wody. A przy przedwczesnym odruchu wymiotnym trzeba koniecznie odczekać - przynajmniej 10 minut.
Na marginesie:
ta odmiana napoju
jest z fizycznego punktu
widzenia - bardzo
łagodna.
Wymioty,
przeczyszczenie
nie są tak inwazyjne
jak po ayahuasce medycznej
i z reguły wszyscy spokojnie
docierają do
łazienek.
Dzięki temu sala ceremonialna
pozostaje pachnąca i świeża, nikt swoim procesem oczyszczenia nie przeszkadza kolegom, a doznania duchowe, z racji większego bogactwa alkaloidów, są zazwyczaj o wiele bardziej intensywne.
PRZED
SPOŻYCIEM
...najważniejsze
jest wyrażenie swoich
pragnień i celów. -Szczegóły
nie muszą być wypowiedziane
na głos, ale... określić
się trzeba!
Po wkroczeniu
do światów równoległych, możemy dotrzeć... dosłownie WSZĘDZIE, lepiej jest więc określić - dokąd i po co. Bo "gdy statek nie wie, do jakiego portu chce zawinąć, żaden wiatr mu nie sprzyja".
Stało się już
regułą, że gdy ktoś
ma problem z określeniem
głównych intencji, cała grupa
może mieć potem
problem z nim.
Zamęt w głowie,
myślenie o wielu rzeczach
na raz, brak pewności, czego
się chce..., Wszystko to tworzy
adekwatny chaos wizyjny
albo nawet NIC!
- I na odwrót!
Im mocniejsza koncentracja na temacie przewodnim, im dokładniejszy PLAN, im bardziej wyrazisty dla duszy CEL..., tym pewniejsza satysfakcja z udanej ceremonii.
Ponadto TAM
(jak i TU) króluje
jedno z najważniejszych
praw UNIWERSUM, czyli
"kto nie planuje, staje
się częścią cudzego
planu".
Może się zdarzyć,
że osoba bez intencji
nieopatrznie stanie się
marionetką dowolnej
istoty duchowej.
Intencji może być wiele.
Ile? - Trudno określić, bo inne jest pytanie o budowę Wszechświata, a inne, "gdzie zgubiłem zegarek?" - Aya jako inteligentny nauczyciel i tak objawi nam tylko tyle, ile jesteśmy gotowi przyjąć.
Ważniejsze jest,
by cele były przemyślane,
np. ten, kto pragnie "uporać
się z emocjami", musi mieć
świadomość, że najpierw go
one zaleją (jak inaczej się
z nimi uporać?)
Z kolei pragnienie
samego tylko oczyszczenia
może sprawić, że delikwent
spędzi całe dwa dni w toalecie
i... nic więcej. (Oczyszczenie
Aya daje "w promocji".)
Doświadczony szaman
subtelnie koryguje niefortunne pomysły swoich gości. - A na koniec intencyjnego wstępu prosimy o wsparcie duchy opiekuńcze, Boga, duchy przyrody... - kogo kto zechce, zgodnie z własną wolą, wiarą i przekonaniem.
PIERWSZE
OBJAWY
Wywar powoduje
ogólne osłabienie ciała,
niekiedy również zawroty
głowy (problemy z błędnikiem),
zalew uczuć i łez, wycieki z nosa,
intensywne pocenie się, uczucie
ciężkości na żołądku, nudności
lub wymioty, torsje albo
biegunkę....
- Czasem nic, a czasem
wszystko na raz. Z medycznego punktu widzenia ayahuasca uważana jest za silny środek oczyszczający, ale.. W ten przykry sposób usuwane jest z człowieka WSZYSTKO, tak fizycznie, jak i psychicznie szkodliwe;
bakterie,
grzyby, toksyny,
wewnętrzne dylematy,
stare zbędne już wzorce,
złe emocje - ogólnie wszelkie
pasożyty ciała, duszy
i umysłu.
Wielu ludzi
ma potężne obawy
przed wymiotami, tymczasem
są one prawdziwym
"zbawieniem".
To właśnie dzięki nim najszybciej
i najskuteczniej usuwamy to, co przeszkadza nam odczuwać wewnętrzną radość i szczęście. - W trakcie wymiotów pojawiają się często myśli, uczucia lub wizje długo "wałkowanych" problemów, które nas zatruwają i od których lepiej uwolnić się na zawsze. W jednym akcie!
Dlatego
większość ludzi
dopiero po ostrym
"pawiu" poznaje prawdziwe
KATHARSIS i otwiera bramy
wewnętrznego
bogactwa.
Mamy wówczas
wrażenie, jakby spadł
nam z serca wielki kamień.
Stajemy się znów "czystą kartą",
na której od nowa możemy pisać
niekończącą się historię.
Przy słabym
odruchu wymiotnym, gdy j e d n a k (!) coś nas męczy, lepiej jest sprowokować wymioty, niż zapętlić się w uczuciu mdłości i wpaść w duchowe koszmary.
ZASADY
OGÓLNE
Najważniejsze
jest fizyczne i emocjonalne
BEZPIECZEŃSTWO
wszystkich uczestników
ceremonii.
Dlatego w żadnym wypadku
nie dopuszczamy do rytuałów osób "towarzyszących", obserwatorów, filmowców... itp. - Świadomość bycia ocenianym przez osoby z zewnątrz nie sprzyja rozluźnieniu.
I w trakcie
przebiegu ceremonii
obowiązuje ścisły ZAKAZ
prowadzenia dyskusji
bądź rozmów.
- Podczas działania
napoju człowiek jest
szczególnie podatny na
sugestie, a nierzadko znajduje
się w "centralnym komputerze"
i... Programuje swoją
przyszłość.
- Nieopatrznie
podana informacja, czasem tylko jedno niefortunne słowo lub niewinne zdanie mogłyby nawet zakłócić jego dalsze życie (patrz: Zagrożenia - rozdział: Szczególne niebezpieczeństwo).
...
Sala ceremonialna
odzwierciedla zasady
świętej geometrii, dostarcza
wrażeń estetycznego piękna
i przez dobór kolorów
gwarantuje doskonałe
samopoczucie.
Każdy uczestnik
ma wygodną pozycję leżącą i z jednej strony - zapewnioną intymność (odległość między matami to ok. pół metra), z drugiej - potencjalną możliwość kontaktu z całą grupą. TYLKO POTENCJALNĄ!
- Zbliżenie,
przytulanie się...
możliwe jest wyłącznie,
gdy ktoś wyraźnie sobie tego
życzy! - Ludzie są różni i to
musi być respektowane.
Uczestnicy
mogą tańczyć,
poruszać się po sali,
korzystać z instrumentów
muzycznych...
Ekstaza (obyśmy jej doświadczyli)
wymaga czasem przyjmowania skomplikowanych figur geometrycznych, więc moi goście muszą słuchać wewnętrznych impulsów - byle w ramach własnej przestrzeni i z respektem dla kolegów.
Szaman,
obdarzony
wyostrzonym
zmysłem kontroli,
czuwa nad prawidłowym
przebiegiem kolejnych
sesji;
zapewnia
uczestnikom
spokój, chroni
przed ingerencją
różnej maści bytów
nieżyczliwych.
Pomaga uporać się
z koszmarem (jeśli takowy się pojawi), ułatwia przejście przez niebezpieczne strefy i zręcznie tonuje WIZJE, by umożliwić otwarcie się na coraz potężniejsze przeżycia.
- Moim
zadaniem jest
otoczyć wszystkich
matczyną czułością
i wsparciem.
- Tak, by
uwalniające się
emocje zostały jak
najszybciej
przetransformowane
w miłość.
Szamani zbliżają się do uczestników
tylko i wyłącznie na "specjalne wezwanie duszy", gdy jesteśmy komuś koniecznie potrzebni, gdy trzeba odgonić złe energie, gdy potencjalne męki są zbędne, gdy wystarczy dotyk, by potrzebujący przekroczył bramę - z cierpienia do zrozumienia i szczęścia...
MUZYKA
Odkąd Orfeusz
pokonał czujność
Cerbera mistrzowską
grą na flecie, MUZYKA
stała się niezawodnym
biletem wstępu do
Hadesu.
Dzięki właściwym drganiom
można odzyskać harmonię i przekroczyć granice rzeczywistości. Wyszukane piękno utworów pieści zmysł słuchu, koi duszę, dyktuje nastrój, wabi duchy przyrody i pomaga nawiązać z nimi kontakt.
Wzorem Orfików
preferujemy muzę, której
dźwięki mają moc oddziaływania
na Naturę i niosą ważne
przesłanie dla ludzi.
- Nasz europejski
dorobek jest pod tym
względem bez dna, a że
stan (aya)Łaski porównać
można do najgłębszej hipnozy
- staramy się być szczególnie
ostrożni!
Treść każdego utworu,
szczególnie to, co powtarzalne jak np. refreny, są więc starannie sprawdzane pod kątem sugestii, jakie niechybnie przyswoją umysły uczestników ceremonii.
Bezcenne
w trakcie rytuału
bywa brzmienie ludzkiego
głosu i silnie oddziałujące
na mózg sylaby, jak np.
ha-re-Kri-szna....
- Podkreślam,
że nie hołduję żadnej
religii, polegam jedynie
na skuteczności metod,
sprawdzonych przez
tysiąclecia i...
Zbadanych już nawet przez naukę!
- W latach 70-tych telefonistka firmy Haribo osiągnęła oświecenie i rozwiązała wszystkie swoje problemy na skutek powtarzania przez 8 godzin dziennie: HARIBO, HARIBO, HARIBO...
- Wtedy to
poddano wiwisekcji
wpływ m.in. sanskryckich
mantr na ludzki
mózg.
Sanskryt
i j.polski wywodzą
się z tego samego
źródła...
Zatem mantry to takie
"słowiańskie icarosy". - Stosując je uaktywniamy w sobie nieznane obszary mózgu i docieramy do wiedzy naszych przodków.
Zatem... Mantra "Hare Kriszna, Hare Rama" ułatwia przekroczenie niższych stanów świadomości i wynosi poza świat materialny.
Z kolei "Om
mani padme hum"
wycisza umysł, otwiera
czakrę serca, pozwala
osiągnąć idealny
trans...itd.
Prócz mantr
korzystam z utworów
muzycznych wszystkich
kontynentów. Dołączam
też przeróżne instrumenty;
misy, gongi, dzwonki, bębny
i grzechotki....
Dobór właściwych wibracji
umożliwia uczestnikom właściwą gamę przeżyć duchowych. - Znane dziś z radia przeboje mają często w tle rąbany, agresywny rytm niczym bat do poganiania niewolników, więc tych klimatów unikamy za wszelką cenę.
Icarosy
stosujemy bardzo,
bardzo rzadko, gdyż
z założenia służą
one leczeniu.
Pracujemy
głównie dla zdrowych,
na ścieżce rozwoju, jednak
na specjalne wezwanie
Ayi czasem to się po
prostu dzieje (patrz;
"szamańskie pieśni").
W każdym
niemal przypadku szczególne uwrażliwienie na bodźce zewnętrzne, otwarcie się na świat dźwięków i specyficzne postrzeganie muzyki jest pod wpływem ayi niezwykłe.
ODSTRASZANIE
WROGICH
WIBRACJI
Ze względu
na fakt, że mało
kto znajduje dziś czas
na obcowanie z własnym
światem wewnętrznym, wpływy
obcych energii stały się nad
wyraz częste.
Rzadko się zdarza,
aby ludzie przybyli dziś kryształowo czyści i wolni od obcych bytów. Aby zdiagnozować u siebie ewntualną obecność takich pasożytów, patrz: TYPOWE OBJAWY
Podczas
rytuałów wszelkie
ciemne moce i związane
z nimi niebezpieczeństwo
skutecznie przeganiają
...psy.
- Ich odwieczna rola
polega właśnie na chronieniu
nas przed niepożądanymi gośćmi
- także z zaświatów.
Nasze bokserki
(żywa manifestacja bezwarunkowej miłości) są w tym niezrównane! Nierzadko biorą na siebie wiele ciężkich energii i... potrafią się z nimi uporać.
Wrogie wibracje
i obce byty doskonale
przepędza też grzechotka,
czasem gitara, drumla,
hang drum....
Używam
również naturalnych
kadzideł, które przyjemnie
drażnią zmysły...
Najdoskonalszy w świecie bursztyn,
stosowany przez naszych przodków do okadzania domów i ołtarzy, ma zapach palonej gumy, więc sięgam po niego tylko, gdy muszę. Tytoń, ze względu na jego europejskie nadużywanie - jedynie w postaci rapee.
A w każdym
przypadku niezbędna
jest tutaj MOC i intencja
szamana.
A gdy całej grupie
uda się doświadczyć
owego szczególnego BYCIA
JEDNYM w potężnym strumieniu
uniwersalnej MIŁOŚCI,...
Wszyscy w cudowny sposób
znajdujemy się "poza zasięgiem" zła wszelkiego. - Większość bytów, ukierunkowanych na zło, boi się miłości jak przysłowiowy "diabeł święconej wody".
CEL
PODRÓŻY
W trakcie ceremonii
na ogół zachowujemy pełną
świadomość (śnimy na jawie),
podczas gdy Aya obdarowuje
nas bogactwem przeżyć
wewnętrznych.
Generalnie szykuje nam spektakularne
PRZEBUDZENIE do życia duchowego i wznieca uczucia, o których rozmiarach i głębi dotąd nam się nawet nie śniło. Poza tym każdy rytuał jest inny i otrzymujemy zawsze to, co niezbędne do naszej dalszej drogi. Czasem też może nie zadziałać (patrz: kiedy nie działa? ).
Na pewno nie ma
możliwości przeżycia
czegoś na żądanie lub na
obraz i podobieństwo
cudzych relacji.
Niezależnie
od ilości zgromadzonej
na ten temat wiedzy - osobiste
doświadczenie może być absolutnie
zaskakujące.
Możliwe są;
odpowiedzi na tysiące ważnych pytań, przypomnienie, zrozumienie, zabawa, uzdrowienie, terapia, głębokie stany wglądu, Wiedza, a może nawet... oświecenie.
Możemy ujrzeć
duchową matrycę
(prawdziwą rzeczywistość)
wszystkiego, uaktywnić intuicję
otworzyć się na Prawdęi
widzieć rzeczy takimi,
jakie są.
W rezultacie
rozpoznajemy, że
wszystko napełnione jest
tą samą inteligencją, której
zaledwie cząstkę posiada
nasz rozdęty dumą
rozum...
Zadaniem Ayi jest
odsłonić przed nami pierwotną Mądrość, rozwinąć naszą intuicję, wzmocnić wewnętrzne Ja, ułatwić samodoskonalenie i wskazać drogę do urzeczywistnienia...
Często więc
demonstruje, jak
korzystać z utkwionych
w nas mocy i możliwości,
wpłynąć na przebieg losu,
współtworzyć otaczającą nas
rzeczywistość i spełniać
swoje marzenia...
- W każdym niemal
przypadku pomaga zrozumieć
samych siebie i świat,
w którym żyjemy.
Wskazuje
idealne rozwiązania problemów, uzdrawia duszę i uczy, jak radzić sobie z życiem na wszystkich jego płaszczyznach.
- Bywa ostatnią
deską ratunku dla
ludzi zagubionych na
życiowych zakrętach,
pogrążonych w lękach
bądź cierpieniu duszy.
A gdy uzna
kogoś za dojrzałego
partnera, odsłoni przed
nim tajemnice Wszechświata
i pozwoli odkryć w sobie
wszystkie aspekty
Źródła.
Niektórzy
zyskują dostęp do kronik Akaszy - eterycznej biblioteki, w której zapisane są przeszłe i przyszłe losy każdego człowieka, jak również całego Kosmosu.
Boskie jest nagłe ZROZUMIENIE WSZYSTKIEGO! - Oświecenie.
A pod wpływem
regularnych rytuałów
mamy szansę wzrastać
jak pod okiem mądrej i
kochającej matki.
I jak mądra
matka Aya prowadzi
nas indywidualną
drogą wprost do
urzeczywistnienia.
Foto: "Przebudzenie" Darka Marszałka,
obraz namalowany po naszej wspólnej ceremonii.
Pomaga rozpoznać,
kim tak naprawdę jesteśmy! - Objawia wszechogarniającą nas MIŁOŚĆ. Budzi świadomość TU I TERAZ. Pozwala poczuć i zrozumieć stan ducha "JAM JEST".
Niekiedy
też otrzymujemy
od niej lekcje godnego
postępowania...
Np. oglądamy
skutki swoich myśli
i koszmar przyszłości,
jaka nam grozi, jeśli
niczego nie
zmienimy...
Innym razem
uczy, jak osiągnąć "nieśmiertelność" czyli... Pamięć poprzednich wcieleń i świadomość ciągłości istnienia w podróży ducha przez wieczność.
- Trudno
wymienić,
co ona jeszcze
potrafi. Możliwości
ma nieograniczone!
Na pewno
duchowa Wiedza,
jaką nas obdarowuje,
niesie za sobą wielki spokój
serca i głęboką, cichą
radość istnienia.
Ale...
Na temat świetlej istoty duchowej, zwanej Aya, można by w nieskończoność. Podstawowe informacje zawarłam w poświęconej jej zakładce, patrz: O Ayi
KALEJDOSKOP
...niezwykle
intensywnych kolorów,
świateł i form zachwyca,
zapiera dech w piersiach
i powszechnie się sądzi, że
niewiele wnosi do stanu naszej
wiedzy. - Widać niewiele jeszcze
rozumiemy, jak wielki potencjał
kryje w sobie święta
geometria!
Tymczasem już wiele, wiele lat temu
(jeszcze w czasach komuny) rosyjski pediatra, M. Pieriepielicyn, dowiódł, że obracanie w wyobraźni kolorowymi spiralami, kręgami i półkulami wyzwala ogromne pokłady energii psychicznej i działa leczniczo.
Starożytni
Egipcjanie określali
geometrię jako "zamrożoną
muzykę", Hindusi przypisywali
każdej mantrze odpowiadającą
jej formę graficzną
(yantrę)....
Indianie Hopi
zaś potrafili śpiewem
wywołać wzory geometryczne
na piasku, bo... Każdy dźwięk
można przekształcić
w kod wizualny.
Ultradźwięki - bardzo wysokie częstotliwości, które nie są już słyszalne dla ludzkiego ucha,
Ayahuasca po prostu nam POKAZUJE! Dowodzi tego cymatyka - nauka o kształcie fal akustycznych. - W miarę wzrostu częstotliwości tonów na ekranie tonoskopu obserwujemy prawdziwą ewolucję prostych wzorów do coraz piękniejszych i bardziej skomplikowanych mandali.
Najdoskonalszym przykładem, który przybliży Wam to zagadnienie
jest KRÓLOWA DIAGRAMÓW MOCY - Shri YANTRA (dosłownie: błogosławione NARZĘDZIE). Stanowi jeden z najstarszych kompleksów geometrycznych ludzkości,
oficjalnie liczy sobie ponad 12 000 lat. Symbolizuje ESENCJĘ BOGA I DYNAMIKĘ TWORZENIA.
Jej forma
od "zawsze" skrywała
sekrety budowy Wszechświata
i tajemnicę jego twórczych
mocy.
Twórca cymtyki,
dr Hans Jenny, gdy
rejestrował prawidłowo
śpiewaną mantrę "OM" ,
to na ekranie
tonoskopu....
Ukazał mu się wyraźny zarys Shri Yantry.
W ten sposób odkryto, że geometria diagramu jest "zamrożoną muzyką" najświętszej z mantr. I tak zaczynamy rozumieć, dlaczego medytacja z Yantrą (jak również patrzenie na inne wzory geometryczne) daje te same rezultaty, co wielogodzinne śpiewanie mantry.
Amerykański
fizyk i multi-wynalazca,
Patrick Flanagan,
odkrył, że..
Działanie
Shri YANTRY
na poziomie eterycznym
zbliżone jest do działania
wielkiej piramidy
Cheopsa.
Diagram Sri Yantra i jego obraz na tonoskopie.
Dowodził też, że w trakcie medytacji na diagram YANTRA
można przeżyć i zgłębić jej subtelny, energetyczno-duchowy przekaz. Krótko rzecz ujmując: Śri Yantra pozwala zgłębić tajemnicę Wszechświata, dotrzeć do wewnętrznej wiedzy i otwiera nas na niewiarygodne wręcz możliwości naszego Ducha.
Fizyk,
Joel Steinheimer,
zaobserwował jeszcze,
że na naszej planecie
nastąpiło podwyższenie
wibracji z 436 Hz
do 440 Hz.
Oznacza to,
że nasz mózg
reaguje już na
o wiele wyższe
częstotliwości
niż dawniej.
Dlatego potrzebne
są nam coraz bardziej "skomplikowane" wzory geometryczne, a ayahuasca nam ich nie żałuje.
Według Steinheimera - odpowiednio wysoka wibracja jest w stanie zmienić nasz układ komórek i informacje, zawarte w kodzie DNA.
Zatem, gdy
oglądamy na ceremonii
KALEJDOSKOP, jesteśmy
tak naprawdę...
"strojeni"
niezwykle wysokimi
częstotliwościami do
współbrzmienia z
Wszechświatem
i jego Prawdą...
Ta "muzyka" nas zmienia!
Przemawiając zrozumiałym dla duszyjęzykiem obrazu, dokonuje w nas energetycznych przemian, budzi świadomość i poprawia nasz genotyp...
A w konsekwencji zalewa nas Piękno, Pokój, Dobro, Łaska - wprost ze Źródła.
Od lewej; Typowy "kalejdoskop", widziany pod wpływem DMT
z głową Dionizosa na starożytnej mozaice (muzeum w Koryncie), na obrazie Alexa Greya i w kręgu zbożowym.
Na temat szyszynki, patrz: MISTYCZNA SZYSZYNKA
Zrozumienie
"Języka Ciszy" bądź "Języka Światła" - owych geometrycznych wzorów świetlnych jako nosicieli WIEDZY o Kosmosie i Prawach Natury, ma zapoczątkować dynamiczny rozwój ludzkości.
Najwyższy
więc czas połączyć
podziwiany na ceremonii
kalejdoskop wzorów
i barw...
z późniejszym
doświadczaniem
głębokiego wglądu na
temat życia i wiedzą o
funkcjonowaniu
Wszechświata.
DUCHOWE
WYCIECZKI
...roztaczają przed
nami ogrom nieskończonych
możliwości. - Tu jest po prostu
jak w bajce!
Im piękniejsza i bardziej otwarta dusza,
tym cudowniej barwna jest jej podróż. - Na tym poziomie można spotkać zarówno mieszkańców światów podziemnych jak i Kosmosu, alternatywne rzeczywistości i obce cywilizacje,...
nauczycieli Do najwspanialszych Równie potężne wrażenie może
z wyższychwymiarów,
postaci z mitologii dowolnej
kultury, anioły, duchy przyrody,
nie spłodzone jeszcze dzieci,
najróżniejsze istoty i...
"bogów" - od Eskulapa
po Światło.
doznań należy kontakt
z Gayą (Ayą!), choć...
zrobić na nas drobny duszek przyrody lub hinduski bóg, Shiva lub Ganesha... (paradoksalnie bardzo często ukazujący się ludziom, wychowanym po chrześcijańsku).
OTWARCIE
SERCA
Najwyżej cenię
sobie spotkanie z
Najwyższą Prawdą;
z jedynym rzeczywistym
Źródłem Wiedzy i Mądrości,
z jego wszechpotężną,
bezwarunkową MIŁOŚCIĄ
- Sercem.
Foto. "Otwarcie serca Magdy".
- Dzieje się to
na tysiące a może nawet na miliony sposobów... Zdarza się np., że ŹRÓDŁO śle miłość przez świeżo otwarte serce kobiety (przez aspekt bogini-Matki).
- Stąd otwieranie
kobiecych serc stało
się naszą największą
pasją!
Płynie wówczas
w naszym kierunku
najsubtelniejsza i najbardziej
delikatna POTĘGA, jaką można
sobie wyobrazić.
Owija nas najcudniejsze
na świecie ciepło, bezpieczeństwo
i boskość, w której chciałoby się
spędzić całą wieczność.
Foto. "Otwarcie serca Patrycji" - Twarz autentyczna, reszta
- graficzna sztuczka, aby pokazać, co się wówczas dzieje.
Członkowie grupy
(ci, którzy mają na to ochotę) spontanicznie lgną do Źródła jak nowo narodzone szczenięta.
I każdy, kto
znajdzie się w
pobliżu, dosłownie
topi się w centralnym
nurcie nieskończonej
RZEKI MIŁOŚCI...
- Nie znam
na tej planecie
przeżyć piękniejszych
od głębokiego zrozumienia,
że jesteśmy skąpaną w miłości
JEDNOŚCIĄ. - Taki właśnie
stan ducha nazywamy
szczęściem!
Gdy w 2008 r. zaczynaliśmy pracować z ayą,
oświecenie serca zdarzało się rzadziej niż oświecenie umysłu, często potrzebna była wpierw cała TERAPIA i uzdrowienie duszy. Teraz coś się zmieniło i doświadczenie to stało się wręcz powszechne.
CZAS jest
dojrzały i my
jesteśmy zdecydowanie
bardziej otwarci na
miłość ŹRÓDŁA.
W przypadku
mężczyzn wciąż
zdarza się to jednak
rzadziej, bo panowie
nazbyt często utożsamiają
miłość z seksem lub
utratą wolności.
Ale... Mimo wszystko
też im się to zdarza! - Stają się wówczas jednym z pulsującym sercem OJCA KOSMOSU - doskonałą pełnią bytu.
MIŁOŚĆ
.... to chyba jeden
z najbardziej istotnych
celów w tej podróży, choć
niewielu ludzi jest tego naprawdę
świadomych.
Najpiękniejsza jest oczywiście
ta czysta i bezwarunkowa, ale.... W przypadku par, które wpadły w rutynę, zapominając o łączącej ich niegdyś więzi, dochodzi niekiedy do niezwykłego ożywienia i regeneracji związku.
Zdarza mi się
obserwować wielki
renesans małżeństw,
które myślały już nawet
o rozwodzie.
Często też
świeżo poznani
uczestnicy opuszczają
salę.... zakochani w
sobie po uszy.
Niekiedy odnajdują się
w ten sposób kochankowie z minionych wcieleń i - pod wpływem napoju - "widzą" swoją wspólną przeszłość w innych ciałach i czasach.
Ayahuasca
generalnie sprzyja
relacjom międzyludzkim
i miłości we wszelkich
jej aspektach.
Naturalne więc
jest, że większość
uczestników po wspólnie
przeżytej ceremonii łączy
się w miłości lub gorącej
przyjaźni na bardzo,
bardzo długo.
UZDRAWIANIE
DUSZY
I CIAŁA
Stany wglądu
pozwalają uzyskać
odpowiedzi na osobiste
pytania, poznać motywy
swoich działań i przyczyny
wszelkich blokad.
Aya pomaga
zrozumieć swoje położenie i skomplikowane relacje międzyludzkie... Uczy też, jak najłatwiej opanować życiowe kłopoty.
W sposób
zaskakujący udziela
czasem rad na temat
zdrowia; demonstruje
metody profilaktyki lub
zwraca uwagę na
skuteczne leki.
Bywa, że przeżywamy
"cud" pod wpływem ingerencji
świetlistych energii, "dotyku anioła",
któregoś z bóstw medycznych czy
nawet... przyjaznych, białych
i świetlistych kosmitów.
Bardzo często otrzymujemy tą drogą
wskazówki, pomocne w odzyskaniu harmonii i równowagi na przyszłość. Niektóre z nich można zamknąć w jednym zdaniu, inne mogły by być tematem całej książki. (Więcej, patrz: TERPIA).
REINKARNACJA
- przeszłość
i przyszłość
ducha
Jedną z archetypowych
projekcji podczas rytuału jest
oglądanie tysięcy twarzy i/lub
postaci zwierząt.
W starożytności wtajemniczany
musiał wówczas poddać się "rytuałowi metempsychozy" (uświadomić sobie wędrówkę swojej duszy w czasie i jedność ze wszystkim co żyje).
- "Przechodził"
w kolejne ciała (np.
zwierząt) i utożsamiał
się z nimi.
Czasem AYA
przypomina też konkretne,
minione wcielenia, choć znacznie
ważniejsza wydaje się być dla
niej nasza świadomość
TU i TERAZ.
Możliwa jest też prognoza
na przyszłość, ale musimy pamiętać, że nigdy nie jest to wyrok. Celem jest zawsze nauka, że przez zmianę myślenia i odczuwania możemy dokonać wielu zmian.
I ta właśnie
WIEDZA jest jednym
z głównych tematów
moich rytuałów
w Świątyni Gai,
w Czechach!
Z tego
powodu przez
długie lata propagowałam
pracę duchową, tworzyłam
nowe metody terapeutyczne,
pisałam artykuły, książki,
prowadziłam wykłady
i kursy...
Na ceremoniach nie muszę NIC mówić!
Dowcipna lekkość, z jaką Aya "kładzie do głowy" prawa, rządzące naszym życiem i szczęściem, przekracza ludzkie możliwości przekazu.
Stworzona ze światła
istota z subtelnym wdziękiem
odziera nas z iluzji na temat
rzeczywistości,
przywraca pierwotne
zrozumienie oraz wiedzę
na temat utkwionych w nas
wewnętrznych
MOCY.
Pozwala nagle
"zobaczyć", poczuć i przyswoić uniwersalne prawdy, o których tyle się wcześniej czytało!!!
- I po wspólnych rytuałach moi goście tryskają wiedzą, jaką ja zdobywałam przez 20 lat.
"ŚMIERĆ"
I ODRODZENIE
Każdy szaman
zna przynajmniej jeden
przypadek, kiedy to przerażony
(z reguły kompletnie nie uświadomiony)
człowiek pewien jest, że został otruty
i błaga o antidotum.
Ignoranci tacy bywają przedmiotem
wielkiej wesołości, bo Aya programowo" przenosi nas dokładnie tam, dokąd udajemy się po śmierci. - Żeby wejść do KRAINY DUCHA, trzeba doświadczyć (przynajmniej pozornego)"umierania".
- Nie jest to
dosłowny aktu zgonu,
choć rzeczywiście "coś"
w nas umiera na
zawsze.
Ludzie otwarci
zazwyczaj nie stawiają
żadnego oporu i przeżywają
tę chwilę jako PRZEBUDZENIE
DO ŻYCIA DUCHOWEGO.
Doświadczenie to potrafi być silne i głębokie,
a przyjęte w spokoju - bardzo, bardzo piękne. Pozwala "skasować wszystko" w jednym akcie i na nowo otwiera przed nami świat wielkiej kreacji.
Symulowanej
agonii (podobnie
jak prawdziwej)
towarzyszą czasem
duchowe lub fizyczne
męki.
Bo gdy
celem uczestnika
jest lepsze życie,
podświadomość musi
zostać oczyszczona ze
złych myśli, ciężkich
emocji i uczuć...
A ponieważ wszystko w nas jest połączone
(duch, umysł, dusza i ciało), objawy mogą ujawnić się na wszelkie możliwe sposoby. Karma np. osadza się w tkankach i kościach, zatem jej gwałtowne spalanie ma prawo przysporzyć czasem trochę bólu.
Ból natury
fizycznej może
być też zwiastunem
problemów, do których
naprawdę dojdzie.
Np. dalszy
stresujący tryb
życia doprowadzi
kiedyś do wrzodów...
itp.
- Póki co, wszystkie te złogi
i niebezpieczne, duchowe osady mogą się teraz "wypalić". Dlatego każdy rodzaj cierpienia jest objawem normalnym, pożądanym, a w rezultacie - zbawiennym.
Najlepiej być
wtedy pod dobrą
opieką, czuć się bezpiecznie
i całkowicie się poddać.
- Niech się dzieje!
Można wówczas
przeżyć cały ten
proces w okamgnieniu,
wręcz niezauważalnie.
A następujące potem
"narodziny" na nowo bywają jednym z najpiękniejszych doświadczeń, o jakich można sobie pomarzyć.
POTENCJALNE
KOSZMARY
...przytrafiają się
ludziom z zamkniętym
sercem, czarnowidzom,
osobom, żyjącym na co dzień
bez drogowskazów moralnych
i higieny psychicznej.
Potrafią dokuczyć też osobom
nadwrażliwym i obciążonym, z nie przerobioną traumą, stanami lękowymi, z syndromem ofiary albo z gigantycznym poczuciem winy i wewnętrzną potrzebą kary...
Przeżywane
przez nich "horrory"
to najczęściej stary,
"wypielęgnowany" niepokój,
kołowrotek koszmarnych myśli
albo stłumione dawno temu
lęki, fobie...itp.
Nagle okazuje
się, że czas ich nie
niszczy, nie leczy, nie
likwiduje!
- Upchnięte w głąb duszy
i pozostawione same sobie, żyją własnym życiem i - wcześniej czy później - trzeba się z nimi zmierzyć!
W normalnym życiu
ujawniają się w postaci
dramatycznych
przeżyć.
Dlatego
ayahuasca jest tak
wielkim błogosławieństwem!
Pozwala przerobić całe to "zło"
na poziomie duchowym, zanim
skutki "skażenia" umysłu
zdążą zmaterializować
się w świecie realnym.
- To tak, jakbyśmy oglądali horror w kinie,
zamiast doczekać go w życiu. A ponad to obserwator koszmarów zachowuje świadomość i tak naprawdę nie zdarzy się nic, z czym nie jest gotów sobie poradzić.
Niekiedy
koszmarem
jest tylko... LEKCJA,
bo - o czym musimy
pamiętać - Ayahuasca
to przede wszystkim
nauczyciel duchowy!
Zdarza się,
że jedyną drogą
do naszego zrozumienia
jest, niestety, przykre
doświadczenie.
Ten trudniejszy moment ceremonii
(o ile się zdarzy) łatwiej jest pokonać, gdy szamani tworzą atmosferę miłości, zrozumienia i doskonałego bezpieczeństwa.
Bezcenna może
okazać się ich nauka i
wskazówki live, bo nie ma
jednej recepty dla wszystkich.
Z każdym problemem radzimy
sobie indywidualnie.
Profesjonalne
podejście pozwala
na gruntowne oczyszczenie
i regenerację ciała emocjonalnego
aż do ostatecznego usunięcia
skutków każdej traumy.
Doświadczenie mnie nauczyło, że
trudna sesja zakończona happy endem bywa o wiele bardziej owocna, a jej zbawienny efekt trwalszy i bardziej widoczny, niż wyniki rytuałów przepełnionych samym tylko szczęściem.
JEDNOŚĆ
Typowe po ayi
jest niezwykłe połączenie
z każdym człowiekiem
na Ziemi.
- Krótka koncentracja na wybranej osobie
i już wiemy, co jej w duszy gra. Zdarza się, że gdy jeden człowiek płacze, drugiemu lecą z oczu łzy lub gdy jeden odczuwa ekstazę, drugiemu "dusza się śmieje"...
Postrzegamy, że
jesteśmy jak "naczynia
połączone" - odbieramy się
każdym "nerwem" i wpływamy
na siebie wzajemnie....
Ludzie w magiczny
sposób przekraczają wówczas
granice swojego osamotnienia,
znika nawyk wzajemnej oceny,
przepadają wszystkie lęki,
uprzedzenia bądź różnice
klasowe...
Zostaje tylko bezgraniczna akceptacja i przecudna błogość,
wynikająca z faktu, że tak naprawdę stanowimy JEDNO. Odzyskujemy pierwotne poczucie "gniazda" i bezpieczeństwa. Budzi się nowa świadomość.
Już wiemy,
jak ma wyglądać
nasze dalsze
życie.
Odbiór subtelnych
sygnałów, płynących
oddrugiego człowieka i
przeżycie totalnej, duchowej
JEDNOŚCI należy do najwspanialszych
doświadczeń pod wpływem
napoju bogów!
CEL
OSTATECZNY
- EKSTAZA
Kieruję kolejnymi
sesjami w taki sposób,
by - w miarę możliwości -
poprowadzić uczestników ku
doświadczeniu ekstazy i
błogostanu.
Odbywa się to stopniowo,
przez kompleksowe oczyszczenie duszy, dobór muzyki i właściwe dla poszczególnych ludzi zabiegi terapeutyczne...
- Ceremonię
uważam za udaną
dopiero, gdy ostatnia
sesja zamienia się w jedną
wielką, wspólną
NIRWANĘ.
- Ponieważ od ponad
ćwierć wieku badam wpływ
energii piramid na rozszerzanie
ludzkiej świadomości,...
włączyłam te konstrukcje również
do ceremonii. Przypadkiem (o ile istnieje) odkryłam, że ekstaza i piramidy są ze sobą ściśle powiązane.
- Doskonale
wyjaśnia to Dan
Winter, światowej
sławy psychofizjolog
i znawca świętej
geometrii;
- Otóż EKSTAZA,
doświadczana w miejscu
posiadającym fraktalne pole
elektryczne, pozwala tankować
energię i wiedzę, a także sprzyja
budowaniu "złotego ciała" i
"nieśmiertelności".
Fraktalne pole
to przestrzeń, której struktura oparta jest na matrycy budowy Wszechświata. Dusza w niej prawdziwie "oddycha", rozszerza się i rośnie .
Złote ciało
to w ujęciu starożytnych
szkół ezoterycznych wyjątkowo
obszerna, ludzka aura.
nieśmiertelność
zaś oznacza ciągłość
świadomości, która towarzyszy
nam przez wcielenia.
Owo fraktalne pole zapewnia naturalne
miejsce MOCY i piramida... Pomocny bywa wystrój sali ceremonialnej; rośliny, dominujące barwy i wibracje muzyczne - wszystko, co odzwierciedla harmonię złotej proporcji.
Według Dana
Wintera im więcej
przeżywamy ekstazy
w przestrzeni fraktalnej,
tym potężniejsza jest nasza
aura i tym doskonalsza pamięć,
którą zabierzemy ze sobą, gdy
przyjdzie umierać...
Taką to właśnie
"nieśmiertelność" zapewniał
mieszkańcom Olimpu napój
bogów.
W efekcie przeżywanej
ekstazy znacznie podwyższa się iloraz naszej inteligencji, bo doskonały błogostan uwalnia pokłady energii, z której czerpiemy wiedzę i zrozumienie.
Także nauka
zdołała już dowieść,
że u człowieka, znajdującego
się pod wpływem pozytywnych,
harmonijnych uczuć, wyostrza się
percepcja oraz intuicyjny odbiór
ludzi i rzeczywistości.
Wszystko staje się
jasne, proste i oczywiste.
Kontury ograniczającej nas,
trójwymiarowej rzeczywistości
rozpływają się, a my przenikamy
świadomością cały Kosmos.
Stajemy się WIEDZĄCYMI.
Buddyjska nirwana wyzwala od cierpień właśnie dlatego, że likwiduje NIEWIEDZĘ - przyczynę wszelkiego bólu.
EKSTAZA
to także KLUCZ
do władzy nad sobą
i swoim losem!
Krzywa, znana
nam z ekranu EKG,
stanowi bowiem wzór
splatania się helisy DNA
czyli naczelnym programistą
materiału genetycznego
jest... emocja.
W chwili błogostanu
serce przemienia DNA na modłę najszczytniejszych ideałów, zatem stajemy się najdoskonalszą wersją samych siebie.
Dlatego właśnie
ludzie, którzy mieli
pełne miłości, szczęśliwe
dzieciństwo wydają się być
"lepiej wyposażeni", bardziej
błyskotliwi i na ogół wspaniale
radzą sobie z życiem.
Cała reszta może
osiągnąć to samo dzięki
ceremonii ayahuaski, odbywającej
się we fraktalnym polu i z
uwzględnieniem wszystkich
koniecznych warunków.
Jest to cudowna
możliwość, by przejąć wpływ na swoje geny, a dzięki otrzymanej wiedzy zacząć panować nad swoim losem.
O tym, że
błogostan aktywizuje
jeszcze system immunologiczny
i pomaga zwalczyć choroby,
wie już chyba każde
dziecko...
Nie muszę też
pewnie dodawać,
że stan ten to przede
wszystkim przecudowna
rozkosz i... tankowanie
energii Źródła.
Jest to także jedyna, znana mi metoda,
by stać się jak GWIAZDA, która w odróżnieniu od Księżyca świeci własnym blaskiem i nie potrzebuje nikogo, by błyszczeć.
Zdaniem Wintera
ten, kto nie przeżywa
błogostanów (nie wytwarza
własnego źródła ładunku
energetycznego)...
Staje się pasożytem!
OMAWIANIE
DOŚWIADCZEŃ
I PRZEŻYĆ
...ułatwia właściwe
obchodzenie się z wizjami.
Interpretacja większości z nich
to prawdziwa SZTUKA.
Bardzo często Aya
przemawia językiem niezrozumiałych symboli i znaków, których ukryty sens wymaga OGROMNEJ wiedzy i doświadczenia.
Nie bez powodu Bywa też, że A czasem do złożenia układanki w całość, Niejednokrotnie surrealistyczne
wymaga się od szamanów
znajomości mitologii, baśni
i legned z własnych obszarów
kulturowych.
ukryta treść przesłania
ujawnia się dopiero w połączeniu
z przeżyciami kolegów...
potrzebne są jeszcze konkretne wydarzenia. Pod tym względem Ayahuasca nie przestaje mnie zaskakiwać.
daje się poznać jako
istota, której...
poczucie humoru i
inteligencja przewyższają
nasz mały rozumek w stopniu
niewyobrażalnym.
KAŻDY, KTO PLANUJE
wybrać sią na ceremonię (dokądkolwiek), powinien zapoznać się z mechanizmem działania ayahuski.
Patrz:
- Terapia
- Przewodnik małego szamana
- Szyszynka
- Obowiązkowa dieta
- Zagrożenia / Dlaczego nie działa
- Magiczne kręgi
- Duchy roślin
- Yage a napój bogów
PO
CEREMONII
...niemal
wszyscy zdają
się nagle doceniać
dyskretny urok ziemskiej
egzystencji!
Do 3 miesięcy aya jest wciąż obecna
w organizmie, a przez pierwsze 2 tygodnie działa na pełnych obrotach. Można ją wyraźnie odczuć; W duszy i umyśle zachodzą intensywne procesy i możliwa jest dalsza przemiana.
Pod
warunkiem,
że odbywa się w
ciszy i samotności.
Pośpieszny
(nie daj Boże)
powrót do starych
wibracji, ludzi
i obowiązków...
sprawi, że wszystko
zostanie szybko zaprzepaszczone. - Najlepiej więc zorganizować sobie dłuższy urlop i z sercem zainwestować w samego siebie.
Doskonałe
oczyszczenie
ciała, duszy i umysłu,
jakie miało miejsce
podczas ceremonii,...
umożliwia
ścisły kontakt z
naszym prawdziwym
ja i obdarowuje dynamiczną
energią do działań.
Dlatego niektórzy odczuwają
niesłychany przypływ sił witalnych i bez dyskusji biorą się za wprowadzenie kardynalnych zmian w życiu. A wtedy najbardziej atrakcyjne staje się nie samo "picie ayahuaski", lecz...
Życie,
jakie toczy
się między
ceremoniami.
Osoby,
które na wyższych
poziomach przeszły
"operację" narządów
wewnętrznych,...
po powrocie do trójwymiaru przechodzą okres
rekonwalescencji. - Tak samo, jak bywalcy konwencjonalnych szpitali.- Stanowi to jeszcze jeden dowód na to, że ayahuaskowe "halucynacje" to najprawdziwsza na świecie rzeczywistość.
Niektórzy
(najczęściej zmęczeni
i przepracowani) objawiają
zwiększoną potrzebę snu lub
naprawdę słodkiego
lenistwa.
Jeden z moich
przyjaciół (z natury
nadaktywny pracoholik)
tak opisał swój stan
po ceremonii:
"Ale mnie trafiło!!!
Minął już tydzień, a ja jeszcze nie mogę się pozbierać. Odebrało mi siły fizyczne, nic mi się nie chce. Cały czas leżę i nic nie robię, tylko rozmyślam.
Ściągnąłem
muzykę, słucham
jej cały czas, przypomina
mi się kadzidło, słyszę grzechotki,
czuję dotyk i JESTEM w tym
fascynującym stanie.
Nie chce mi
się jeść, nic mi się
nie chce..."
Prawdziwa transformacja
zawsze wymaga czasu, dlatego warto się temu poddać i rozkoszować, bo... w większości przypadków stan ten na pewno wkrótce przeminie.
Popularne
określenie na
ayahuaskę >medicina<
z hiszp. - LEKARSTWO
jest gruntu fałszywe
i...
Głęboko
na poziomie
podświadomości
wprowadza ludzi
w błąd.
"Lekarstwo" to w pełnym znaczeniu tego słowa coś,
co bierze się np. na ból głowy lub kaszel i problem cudownie znika (co najwyżej pojawią się skutkki uboczne). - Po ayi nie możemy oczekiwać, że coś "zniknie" i nie ma żadnych skutków ubocznych.
ONA jest
nauczycielem!
Ukazuje nam często
błędy w myśleniu,
postrzeganiu świata
i samych siebie.
Objawia,
kim naprawdę
jesteśmy i kim możemy
się stać, lecz - w tym
celu sami musimy coś
ze sobą zrobić.
Ona nie likwiduje starej wersji nas,
jak lekarstwo likwiduje ból głowy. Na ceremonii poznajemy tylko częstotliwości i wibracje, do których warto się dostroić i w tym celu - aby zmiana była trwała - trzeba popracować!
Pomocne
bywają medytacje,
relaksacje, yoga, kontrola
umysłu itp.
Niezwykle
wartościowe jest
spisanie wszystkich
doznań, które w pierwszych
dniach przypominają się
spontanicznie.
Z czasem stają się ulotne, a jedyną łącznością
z naszym doświadczeniem bądź własnymi przemyśleniami może być słowo pisane. (Wartość literacka nie gra tu żadnej roli, chodzi tylko o możliwość przeżycia wszystkiego jeszcze raz.)
- Jak długo
CUDOWNY STAN
PO AYAHUASCE trwa,
dokonanie rewizji dawnych
poglądów i utrwalanie mnóstwa
najcudniejszych pod Słońcem
uczuć wydaje się być dziecinnie
proste i łatwe.
Można ich
użyć jako wibracji
przewodnich, aby...
Wykreować na nowo siebie i
swój własny raj na Ziemi. Świeżo nabyta świadomość jedności z Twórcą skłania, by zadbać przede wszystkim o swoje szczęście, gdyż suma szczęśliwych ludzi na pewno stworzy szczęśliwą planetę.
W okresie
po-ceremonialnym
zdecydowanie warto
słuchać wszystkich wskazówek,
otrzymanych w trakcie rytuałów
lub wyraźnie czytelnych w
następnych dniach.
Wskazówki te są
zawsze indywidualne.
Jedni powinni zacząć jeść
określone pokarmy, inni
- pościć...
Niektórzy na zawsze rezygnują
z mięsa, piwa, papierosów albo z dotychczasowej pracy lub toksycznych związków. Wielu czuje przymus, by zmienić postawę wobec życia i zacząć stosować zdobytą wiedzę w praktyce.
Sztuka bowiem
polega na tym, by
przenieść doświadczoną
właśnie miłość, szczęście
duchowe i świadomość -
do świata realnego.
Niekiedy natłok
wewnętrznych przeżyć
stwarza potrzebę dodatkowej
łączności z szamanem. - Dobrze
mieć tę możliwość, przynajmniej
za pośrednictwem poczty
mailowej.
Hippisowski ruch lat 60-tych
dowiódł, że bez podstaw wiedzy starszyzny i stosownej pracy nad sobą cała zabawa może skończyć się jedynie przygodnym "ćpuństwem".
Na koniec
warto pamiętać,
że ayahuaskowe doświadczenie
z reguły ma charakter
indywidualny!
Zanim zaczniemy
misjonować, musimy
wszystko wpierw duchowo
"strawić" i asymilować.
Korzystnie jest
sięgnąć po stosowną literaturę, poszerzyć wiedzę i rozpocząć pracę nad swoim rozwojem. Więcej, patrz: TERAPIA .
POWTÓRKA
Ilekroć moi
goście wracają z
intencją w stylu "przeżyjmy
to jeszcze raz", bardzo często
czeka ich niespodzianka.
Kolejne doświadczenia
są bowiem niemal zawsze
całkowicie, ale to całkowicie
odmienne.
Jak wspominałam...
Ayahuasca - jak i my sami - zmienia się w czasie i przestrzeni, nigdy nie jest taka sama, zatem trudno byłoby przeżyć dwa razy ten sam spektakl.
Czasem zdarza się
kontynuacja otrzymanej
lekcji, ogólnie jednak wizje
i przeżycia mają nas poprowadzić
dalej ku indywidualnemu
wzrastaniu.
Nawet i mnie
(po wielu, wielu latach
praktyki) nieustannie przydarzają
się ceremonie, których przebieg
i ogrom nowych doznań odbiega
znacznie od dotychczasowych
doświadczeń.
W każdym przypadku
człowiek otrzymuje zawsze tylko to, co w danym momencie potrzebne mu jest do spełnionego życia. Stąd dla wielu amatorów rozwoju powtórki ceremonii stają się niezbędne.
Ci, którzy częściej
od innych korzystają
z mądrości roślin, to nierzadko
wielcy mistycy, wspaniali
prorocy lub doskonali
lekarze, choć...
Indywidualna
wielkość nie zależy
od ilości wypitego napoju,
a od istniejących wcześniej
predyspozycji i tego, co szaman
robi z Wiedzą.
Jeśli korzysta z niej umiejętnie
i świadomie kreuje swój los, osiąga... co zechce. Dlatego tak ważne jest, by nie zaprzepaścić tego, co się raz dostało!
Opłaca się mocno
to w sobie ukorzenić,
każdego dnia "dmuchać"
jak w wygasające ognisko,
wzmacniać i doładowywać,
aż w zwyczajnym
życiu zapłonie wielki
ogień miłości, wiedzy i
zrozumienia.
NIEUSTAJĄCA
POMOC
SZAMANÓW
Człowiek,
który raz zwróci
się o pomoc do szamana,
cieszy się jego opieką przez
czas o wiele dłuższy,
niż umówiona
wizyta.
Jesteśmy w każdej chwili (jak każdy)
połączeni z całym Wszechświatem i każdą, żyjącą w nim istotą, a gdy już piliśmy z kimś ayahuaskę, mamy z nim głęboki, duchowy kontakt niemal na zawołanie.
Objawia
się to bardzo
różnie,np.
pojawiam się
w medytacjach
lub we snach, koryguję
roztrzęsione wibracje,
odpowiadam na
pytania...
Udzielam się na wszelkie
możliwe sposoby. I nie tyle jestem to "ja" (osobowość), co mój duch, moja energia. Mimo to, cieszy mnie (włącznie z moim ego) ogromnie, że moi przyjaciele bywają tego świadomi.
Marcin M.
"...dzisiaj w nocy
śniła mi się Aldona, wcielenie
dobroci, ogrzewała moje serce
wspaniałą, czystą miłością.
Czułem jak topnieję
od środka.
W tym śnie spałem,
a Ona dawała mi poczucie takiej błogości... To coś w rodzaju orzeźwiającego powiewu delikatnego wiatru, który pomimo tego, że chłodny, rozgrzewa ciało i duszę.
Jakby
delikatny,
wiosenny powiew
wiatru oczyścił moje
serce, odsunął na bok
troskę i napełnił
ciało błogością.
To było
piękne!
Powiem może
ryzykowną rzecz, ale nie czułem się tak pięknie nawet w najwspanialszych sekundach ceremonii..."
...
Łukasz
"Hej Aldonko,
dziękuję za wczorajszą
pomoc! Ostatnio dopadła
mnie infekcja, więc
postanowiliśmy z żoną
wspomóc uzdrawianie
ceremonią z udziałem
grzybków.
Przez cały czas, oboje,
mocno czuliśmy Twoją obecność i pomoc w uzdrawianiu. Sabina czuła Cię szczególnie, gdy bębniła. (...)"
...
Karol D.
"Wiem, że może
to zabrzmieć dziwnie,
ale intuicja podpowiada mi,
że powinienem podziękować:
Od paru dni
próbowałem przepracować
dość nieprzyjemne
uczucie tęsknoty.
Bardzo męczyło mnie w środku.
I dzisiaj w nocy śniło mi się, że byłem u Was. Dosyć długo rozmawialiśmy, a na koniec wzięliśmy "coś" i spaliliśmy to w jakiejś jakby puszce.
Nie wiem,
o co chodziło dokładnie,
ale dzisiaj tego uczucia
już praktycznie nie ma :)
Zostały jakieś
resztki, które już
nie mącą :)
Więc dziękuje z całego serducha ❤ Pozdrawiam Was ciepło!
...
Marcin L.
Witaj Złoty
Simbo! Śniło mi się,
że byłem z Tobą w jednym
pokoju, ja leżałem na łóżku
i bardzo, bardzo szybko
oddychałem. Ty nade
mną odprawiałeś...
- hmm, nie wiem
jak to nazwać, "egzorcyzmy"? Poznałem Cię, śmiesznie, po krótkich białych spodenkach i kolanach.
A po pewnym
czasie miałem usta
pełne śliny i wyplułem
kilka ziarenek, wyglądających
jak zielony pieprz.
- Nie wiem,
co to znaczy, ale
to było bardzo realistyczne
i ciekawe. (...)
...
Karol
"...Pragnę
podzielić się moimi
ostatnimi przeżyciami
które, napełniły moje
serce Wszechogarniającą
Miłością i Radością...
A mianowicie; siedem dni temu
miałem przepiękny sen, w którym znalazłem się na Waszej ceremonii... Po czym, Aldonko, oprowadzałaś mnie po ruinach jakiegoś starożytnego Miasta.
Przypis Aldony:
W tym czasie byłam
w świątyni boga medycyny,
Aklepiosa, w Butrinto - Albania,
Karol zaś rok później stał się
uzdrowicielem.
Nie jestem
w stanie określić,
gdzie to było dokładnie...
Kiedy obudziłem się ze snu,
poczułem się,
jakby to działo się naprawdę,
tak jakby to nie był sen, lecz prawda... Czułem Zrozumienie, Miłość, Współczucie, nieograniczone Szczęście i Radość.
Kiedy kładłem
się znów do snu, po
zamknięciu oczu pojawiły
mi się przed oczami, przepiękne
wizje Ayahuascowe
i poczucie
Wszechogarniającej
Miłości, która otacza mnie
do tej pory.
Jest to tak piękne,
że słowami ciężko jest mi to opisać... Jestem bardzo Szczęśliwy że, doznałem tak wielkiego zaszczytu brania udziału w Waszej Miłości / Ceremonii...
Dziękuje za to
wszystko, czym mnie
Obdarowaliście... Naprawdę
szczerze dziękuję - z
całego Serca...
...
Agnieszka
...Parę dni
temu pojawiłaś się
w moim śnie. - To był
niezwykły sen. Weszłaś
do pokoju z innego
wymiaru.
Powiedziałaś, że przychodzisz w ten sposób,
by mi pokazać, że można się w taki sposób poruszać miedzy wymiarami. Przechodziłyśmy razem przez różne poziomy, wiem, że się czegoś uczyłam i poznawałam, ale nie pamiętam wszystkiego.
W trakcie tego
snu śpiewałam przy
wielkiej grupie ludzi
pieśń dla matki Ziemi.
W ostatnich scenach
oswajałam się z
wężami.
Nie wiem, na ile
ma to coś wspólnego
z Tobą, ale po przebudzeniu
poczułam, że chciałabym
wysłać do Was mój
kosmiczny,...
psychodeliczny obraz;
Kosmiczne serduszka. Dla mnie doświadczenie ayahuaskowe to właśnie odkrycie tego kosmicznego serca miłości, którą jesteśmy ❤.
...
Witold
...miałem zaszczyt
w ostatnim czasie przeżyć
coś pięknego dzięki ceremonii
w szałasie potów u pewnej
holenderskiej terapeutki.
Dostałem tam w darze cudną wizję
o swej przyszłości (i nie tylko). Odegrałaś w tym wszystkim swoja wspaniałą rolę - byłaś częścią całości i bardzo mi pomogłaś, za co ogromnie jeszcze raz Tobie Dziękuje! Jesteś wspaniała! Miej się jak najlepiej!
...
Izabela
...Dziś rano
wydarzyło się coś,
z czym chciałabym się
podzielić, ponieważ - nie
wiem, czy wiesz - ale bardzo
mi pomogłaś.
Przechodzę kolejny
proces oczyszczania, im wyższa świadomość, tym więcej programów się ujawnia, a system broni się przed zmianami.
W trakcie takiego
właśnie procesu, we śnie,
leżałam otwarta i bezbronna,
gdy nagle poczułam czyjąś
obecność.
Pojawiła się
jaszczura, która
zaczęła mnie atakować,
a ja nie miałam sił
na jakiekolwiek
działanie!
Jaszczurka zbliżała się
coraz bardziej i bardziej (wiem kto to jest) i nagle... Usłyszałam Twój głos; IZA OBUDŹ W SOBIE SWOJĄ ANAKONDĘ!
I tak też uczyniłam.
Poczułam, jak rosnę i
wzbiera we mnie
nieskończona
moc i siła.
Stałam się srebrną
anakondą, która okazując
swoją potęgę, tak mocno
syknęła, że jaszczura
uciekła.
Dziękuję.
...
Marta
(Na jednej z moich ceremonii
otrzymała DAR uzdrawiania.)
"Miałam wczoraj
sesję energetyczną
na odległość z chorą
kobietą. To było tak silne
doświadczenie, jakbym była
na ayi.
Przemówiłam jakimś
obcym językiem (czuję, że to jakiś pradawny słowiański) mówiłam zaklęcia i tańczyłam wokół energii osoby leczonej! Kosmos totalny.
Ty mi się pojawiałaś
jako strażniczka. Nic nie
robiłaś, tylko stałaś z boku
i trzymałaś ogień. Jakąś
pochodnię.
Pilnowałaś i
jakby sprawdzałaś,
czy dobrze sobie radzę
i jak już "opanowałam
sytuację" to zniknęłaś.
Kobieta - całkowicie scepytcznie
podchodząca do energii i uzdrawiania, napisała mi, że czuła niesamowite mrowienie w całym ciele, przepływ ciepła, a po zabiegu - zmęczenie jak po operacji.
Innym razem;
Znów śniłaś mi
się.... Miałam całą
twarz w wypryskach,
a Ty pokazywałaś mi,...
jak za pomocą
odpowiedniego ułożenia
stóp i dłoni, zmienić przepływ
energii w organizmie.
Siedziałaś w kwiecie lotosu
i mówiłaś nam jak ważna jest medytacja. Czułam się jak na lekcji... Wiem, że nic nowego nie napiszę, ale DZIĘKUJĘ! Za wszystko.
Przykładów można by mnożyć...
...
Szamani
niekoniecznie są
świadomi wykonanej
w ten sposób pracy.
Mnie również
zdarza się to rzadko,
jednak gdy ludzie opowiadają
mi o poradach lub pomocy, jakiej
udzieliłam im w innym wymiarze,
na ogół rozpoznaję własny
sposób myślenia i
postępowania.
Dzieje się tak,
ponieważ jesteśmy wielowymiarowi; obecni duchem i równie mocno zajęci na kilku płaszczyznach bytu jednocześnie.
Rozum i pamięć
ogarniają zwykle tylko
jeden wymiar, chociaż....
Czasem w trakcie ceremonii
zdarza się dostrzec wiącej.
Bywa np., że jakiś
uczestnik podnosi głowę, by
uciszyć rozmawiających, podczas
gdy na sali wszyscy cichutko
leżą na swoich miejscach.
Zdarza się też, że ktoś "rodzi się na nowo",
po czym gorąco dziękuje całej grupie za pomoc i okazaną mu miłość. Potem się dziwi, że nikt nic o tym nie wie. - Rozumowa część jaźni każdego z obecnych była wówczas w zupełnie innym miejscu, zajęta innymi sprawami.
Spotkanie
dwóch świadomości
w jednym punkcie czaso -
przestrzeni jest jak pobyt
dwójki ludzi jednym "śnie",
- jak spotkanie sąsiada
na antypodach, ale...
Zdarza się!
Zdarzyło się u mnie, że pewien człowiek,
świeżo obdarowany przez Ayę darem chirurgii fantomowej, na odległość wyciągnął z głowy innej uczestniczki ciemną "istotę", a oboje potem o tym opowiadali.
Przytrafia się
to też świeżo zakochanym,
którzy pędzą ramię w ramię
przez tę samą przestrzeń
kosmiczną i rejestrują
te same zdarzenia...
Miłość
czyni cuda!
Wracając do szamańskiej opieki;
Nie jest to ani nasz zamiar ani "umowa" z gościem. Jest to prawdopodobnie oczywistość, rodzaj "zlecenia z wyższych poziomów", z czasów rzeczywistości plemiennej.
Pełnimy rolę
strażników równowagi
psychicznej i ekologicznej
w obrębie swojej strefy
wpływów,...
zatem działamy
24 godziny na dobę,
na wszystkich poziomach
bytu.
W obecnej dobie, kiedy to
nasze "plemię" rozstrzelone jest mocno po świecie, zatrudnione w Londynie lub Australii..., czuwamy na nad nim na innych poziomach.
Więcej na ten temat, patrz: SZKOŁA SZAMANÓW
POMOC
SAMEMU
SOBIE
Dla tych, którzy
czują napór, by całkowicie
zreformować swoje życie, udostępniam
moją autorską metodę materializacji
marzeń.
Zobacz mój tekst o obrazach duszy
Stworzyłam ją i przekazywałam
na warsztatach ponad 20 lat temu. - Jest to zbiór żelaznych zasad, jakimi trzeba się kierować podczas kreowania siebie i swojej rzeczywistości na nowo.
Opisałam tam
również typowe błędy,
o jakie można się "potknąć"
i jakie sama kiedyś
robiłam.
Dzięki temu
opracowaniu wielu
już ludzi wzięło w swoje
ręce i pozytywnie zmieniło
swój los (ze mną samą
na czele).
Informacje te mogą być
szczególnie przydatne w trakcie ceremonii ayahuaski, gdyż fachowe programowanie umysłu bezpośrednio u "Źródła" opłaca się zdecydowanie najbardziej.
Równie pomocna
na ceremoniach może
być płyta "Kołysanka dla
wewnętrznego dziecka" -
dostępna w firmie Yantra
i do ściągnięcia z Chomika.
Przyszłym szamanom
polecam dodatkowo moje
książki (dostępne jeszcze
na allegro):
- "Tarot terapeutyczny"
- o tarocie Crowleya (nie dla wróżek!) - Zawiera opis 1200 - tu symboli ze znanych i bliskich nam kultur (Grecja, Indie, Egipt...).
- "Terapia
trzeciego tysiąclecia"
- o esencjach kwiatowych
najbardziej szamańskiego
z lekarzy, dr Edwarda
Bacha.
Zawiera wnikliwe
opisy typowych stanów
ludzkiej duszy, uczy wyczuwania
ich wibracji i wskazuje
właściwe antidotum.
Książki te pisałam
wraz z mężem wiele, wiele lat temu, gdy nie mieliśmy jeszcze pojęcia, jak niezbędna okaże się ta wiedza w kontakcie z Ayą.